Uff ...  ... > 200!

 
 
 
 
TLVP
Home
 
 
 
 
Czytelnia
Book Nook
 
 
 
 
Mahabharata 131 (po polsku)
 
 
 
 
Mahabharata 133 (po polsku)
 
 
 
 
Downloaduj
Mahabharata
w formie PDF
 
 
 
 
Mahabharata Spis opowieści
 
 
 
 
“Good” Violence versus “Bad”
 
 
 
 
Hymny Rigwedy o stworzeniu świata
 
 
 
 
Napisz
do nas

Napisz do nas
Maha­bharata

Opowieść 132:

O pryncy­piach w sytuacji katastrofy

 

opowiada

 

Barbara Mikołajew­ska

 

na podstawie fragmentów Mahābharāta,

Santi Parva, Part I, Sections CXXXI-CXXXVII

(Apaddharma­nusasana Parva),

w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,

URL: http://www.sacred-texts.com​/hin​/m06​/index.htm


Wydanie I internetowe (poprawione)

Copyright © 2011, 2012 by B. Mikołajewska
Wszelkie prawa zastrzeżone
Porada techniczna i edytorska: F.E.J. Linton

The Lintons’ Video Press
New Haven, CT
06511 USA


e-mail inquiries: tlvpress @ yahoo . com


Spis treści

 

1. O ochronie swego życia dopóki jest to możliwe

2. O cierpliwości w stosunku do braminów, którzy bazując na swej umiejętności rozróżnienia dobra od zła dostarczają standardów działania

3. O walce o wypełnienie skarbca

4. O ochronie istnienia ograniczeń (Prawa)

5. O walce o odzyskanie władzy, na której opiera się Prawo

6. O użyciu zdobytego bogactwa na utrzymanie armii i realizowanie ofiary

7. O braniu pod uwagę w swym działaniu miejsca i czasu

8. Słowniczek Mahabharaty




Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, mędrcy znający święte pisma deklarują, co następuje: zbieranie religijnych zasług i gro­madzenie bogactwa są dwoma niepodważalnymi obowiązkami wojownika. Żadne subtelne dyskusje na temat Prawa i ukrytych przyszłych konsekwencji nie powinny powstrzymywać króla od realizowania tych dwóch obowiązków”.

 

(Mahābharāta, Santi Parva, Section CXXXIII)



 

1. O ochronie swego życia dopóki jest to możliwe

 

Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, wyjaśniłeś mi poprzednio, że w sytuacji katastrofy zwykle ścieżki realizowania Prawa załamują się i że dobry król powinien wykonywać nawet te działania, które w normalnych warunkach uchodzą za grzeszne kierując się jednak pewnymi pryncypiami, i gdy ma na uwadze te pryncypia, to w szerszej perspektywie jest ciągle widziany, jako ten, który realizuje Prawo. Wytłumacz mi, jak decydować o swym postępowaniu, czym się kierować? Jak decydować o tym, które działania są dozwolone, a których należy unikać? Opisz mi owe pryncypia, które król powinien brać pod uwagę w swym zachowaniu, gdy spada na niego nieszczęście. Wytłumacz mi, jakie ma opcje działania, gdy zostaje zaatakowany przez silniejszego wroga i po utracie prawie całej armii nie podej­muje dalszej walki z lęku o życie swych bliskich, gdy jego miasta zostają zajęte przez wroga i on sam pozbawiony bogactwa nie może już dłużej ani utrzymać w sekrecie swych zamiarów, ani zdobyć lojalności przyjaciół poprzez honorowanie ich w odpowiedni sposób”.

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, jeżeli wróg, który napadł na królestwo jest czystego serca i kieruje się w swych działaniach Prawem i Zyskiem, król powinien próbować zawrzeć z nim pokój i przy pomocy zręcznych negocjacji doprowadzić do odzyskania podbitych terenów. Jeżeli jednak najeźdźca jest grzeszny i szuka zwycięstwa przy pomocy nieuczciwych metod, powinien próbować zawrzeć z nim pokój godząc się ze stratą podbitych już przez niego terenów. Jeżeli ów agresywny najeźdźca odmawia zawarcia pokoju, powinien opuścić swą stolicę i pałac w obronie swego życia. Dopóki żyje król, dopóty istnieje nadzieja na pokonanie wroga w przyszłości i odzyskanie utraconego królestwa. W tej sytuacji większą wartość ma ochrona własnego życia przez króla niż złożenie go w ofierze na polu walki. Król powinien również myśleć o ochronie swych żon, jednakże jeżeli już dostały się w ręce wroga, powinien stłumić swe współczucie i powstrzymać się od podejmowania prób ich odbicia.

Król powinien bronić się przed dostaniem się w ręce wroga dopóty, dopóki jest to w jego mocy. Jednakże, gdy w spotkaniu z grzesznym najeźdźcą nie może uniknąć walki, powinien ją podjąć ukazując całą swoją odwagę i albo go pokonać, albo oddać życie na polu walki i zdobyć niebo Indry. W takiej sytuacji wspierany nawet przez niewielką garstkę lojalnych i odważnych wojowników może zwyciezyć i zdobyć ziemię, lub zginąć i zdobyć niebo”.

 

2. O cierpliwości w stosunku do braminów, którzy bazując na swej umiejętności rozróżnienia dobra od zła dostarczają standardów działania

 

Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, powiedz mi teraz, w jaki sposób powinni utrzymywać się przy życiu bramini w sytuacji, gdy praktykowanie prawości znikło z tego świata i wszystkie środki utrzymywania się przy życiu wpadały w ręce barbarzyńców i gdy kierując się uczuciem nie mogą porzucić swych synów i wnuków i udać się do dżungli? W jaki sposób ocenić ich postępowanie, które w takiej sytuacji zdaje się być niekiedy niezgodne z bramińskim Prawem? Jak odróżnić złych od prawych braminów?”

Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, w czasach, gdy zwykłe reguły prawości ulegają załamaniu, bramini mając wsparcie w wiedzy powinni szukać środków utrzymania się przy życiu bazując na swej umiejętności różnicowania Prawa od Bezprawia. Wszystko na tym świecie jest dla tych, którzy są dobrzy i nic nie jest dla tych, którzy są niegodziwi i dlatego każdy, kto odbiera bogactwo niegodziwcom i daje je tym, którzy są dobrzy, postępuje w zgodzie z zasadami prawości obowiązującymi w sytuacji nieszczęścia.

Któż będzie krytykował mądrego człowieka, który potrafi rozróżnić między różnymi drogami życia i który jest dzięki temu czysty nawet wówczas, gdy jest zmuszony do życia wśród ludzi godnych potępienia? Ci, którzy opierają wybór drogi życia na swej umiejętności różnicowania dobra od zła, nigdy nie zadowolą się czymś innym i zawsze będą błyszczeć swą wspaniałością. Tak jak ludzie prawi, lecz przeciętni, kierują się w działaniu literą dostępnych reguł, ludzie inteligentni zdolni do czynienia bardziej subtelnych różnicowań kierują się czymś więcej.

W ciężkich czasach król nigdy nie powinien tracić cierpliwości w stosunku do nauczycieli, kapłanów, braminów, jak i innych osób zasługujących na szacunek, które swój styl życia opierają na umiejętności różnicowania dobra i zła. Swym niecierpliwym za­chowaniem naraża się bowiem na naganę i grzech. Wymienieni wyżej są wiecznym okiem świata, jego standardem, którego należy używać do oceny działań w ciężkich czasach. Należy kierować się autorytetem tego standardu. Prawość i grzeszność danego króla jest oceniana poprzez odniesienie do tego standardu.

Król, który wymierza sprawiedliwość, powinien zawsze pamiętać o tym, że mieszkańcy wsi i miast rzucają na siebie nawzajem oskarżenia motywowani zawiścią i gniewem i nigdy nie powinien wymierzać kary lub nagrody bazując wyłącznie na nich.

Nie powinno się wypowiadać oszczerstw i nie powinno się ich słuchać. Powinno się natychmiast opuścić towarzystwo tych, którzy je wypowiadają. Oszczercze mowy wygłaszają tylko niego­dziwcy i taka mowa jest wskaźnikiem ich deprawacji. Wychwa­lanie czyichś zalet w obliczu ludzi, którzy są również pełni zalet, jest natomiast wskaźnikiem prawości mówiącego.

Król powinien cierpliwie znosić ciężar, który na jego ramiona nakłada spadająca na niego katastrofa biorąc przykład z pary wyćwiczonych zwierząt pociągowych, które godzą się na to, aby nosić na grzbiecie swe jarzmo. Inni jedynie podążają za królem, tak jak ci, którzy idą za parą wołów niosących swój ciężar.

Istnieją różne poglądy, co do tego, czy królewski wymiar sprawiedliwości powinien włączać braminów. Niektórzy twierdzą, że działanie bramina jest standardem słusznego działania, który sam siebie uprawomocnia i że w związku z tym bramin nie powinien podlegać królewskiej jurysdykcji. Inni natomiast się z tym nie zgadzają powołując się na przykład kary wymierzonej przez króla braminowi o imieniu Likhita (por. opow. 111, 5), który zjadł owoce należące do jego brata Sankhy podczas jego nieobecności i którego Sankha wysłał do króla z prośbą o wymiar kary. Ich opinia nie musi wcale być podyktowana zawiścią lub szaleństwem. Nawet wśród największych riszi są tacy, którzy twierdzą, że nauczyciele, którzy popełnili zło, powinni podlegać karze. Takie stanowisko nie ma jednak za sobą zatwierdzającego je autorytetu. Wyrok powinin więc należeć do bogów. Oni ukarzą tych, którzy są winni i praktykują zło.

Król, który traktuje swe wyroki jako sposób na wypełnienie skarbca, schodzi ze ścieżki prawości. Ogólna zasada jest taka, że należy podążać za kodem moralnym, który jest bezwzględnie akceptowany przez tych, którzy są dobrzy i w pełni nasyceni tak jak sadhu, oraz przez tych, którzy mają uczciwe serca. Swe obowiązki poznał ten, kto wie, że opierają się one na czterech podstawach: Wedach, kodach moralnych (śmriti), starożytnym zwyczaju i aprobacie serca i sumienia.

Tak jak trudno odkryć ślad węża, tak trudno znaleźć racje, na których opierają się obowiązki. Tak jak myśliwy odkrywa na ziemi krwawy ślad pozostawiony przez rannego jelenia, tak człowiek powinien próbować odkrywać racje przemawiające na rzecz obowiązków. Król powinien je śledzić krocząc z pokorą ścieżką wyznaczoną przez tych, którzy są dobrzy. Tak właśnie zachowywali się wielcy królewscy mędrcy w odległych czasach”.

 

3. O walce o wypełnienie skarbca

 

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, w sytuacji katastrofy król powinien starać się o wypełnienie skarbca czerpiąc bogactwo zarówno z własnego królestwa jak i z królestwa wroga. Na pełnym skarbcu bazują zarówno jego religijne zasługi, jak i rozwój jego królestwa i z tych powodów królewski skarbiec musi być wypełniany, ochraniany i powiększany. Taka jest od­wieczna praktyka.

Nie można wypełnić skarbca postępując w sposób całkowicie czysty i prawy, ale nie wolno również działać z bezwzględnym okrucieństwem. Należy znaleźć tu drogę pośrednią.

Słaby król nie zdoła wypełnić skarbca, a król, którego skarbiec jest pusty, nie może stać się silny. Słaby król nie zdoła utrzymać swego królestwa, a król bez królestwa nie może go rozwijać. Dla króla jego słabość jest jak śmierć i dlatego powinien zawsze umacniać swe siły poprzez rozszerzanie skarbca, armii jak i liczby sprzymierzeńców i przyjaciół.

Wszyscy lekceważą króla, którego skarbiec jest pusty. Jego służba niezadowolona z tego, że tak niewiele może od niego dostać, odmawia pracy na jego rzecz. Gdy król jest bogaty, inni oddają mu honory. Posiadane bogactwo przykrywa jego grzechy, tak jak suknie przykrywają kobiecą formę, która nie powinna być wysta­wiona na widok publiczny. Widok jego bogactwa zasmuca jego wrogów i choć czekają tylko na okazję, aby go zniszczyć, służą mu jak psy.

Król powinien nieustannie podejmować nowe próby zdobycia wielkości i nie powinien nigdy uginać karku w pokorze i rezyg­nacji. Wysiłek i walka są cechą męskości. Gdy spada na niego nieszczęście, powinien raczej udać się do dżungli i żyć wśród dzikich zwierząt niż ugiąć przed kimś kolana”.

 

4. O ochronie istnienia ograniczeń (Prawa)

 

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, król nie powinien żyć wśród ministrów i urzędników, którzy tak jak barbarzyńcy łamią wszelkie ograniczenia i zahamowania. Król, który przekracza wszystkie zdrowe ograniczenia, budzi w ludziach trwogę i nawet barbarzyńcy, którzy sami nie znają litości, boją się takiego bezlitosnego króla. Z tego to powodu król powinien zawsze ustanawiać reguły i ograniczenia, aby uspokoić serca poddanych. Ludzie witają z radością nawet te reguły, które dotyczą mało znaczących spraw.

Istnieją ludzie, którzy nie wierzą w nic. Ich serca są pełne lęku i nie zasługują na to, aby im ufać. Dopóki barbarzyńcy mają jakąś wiarę i grabią jedynie cudzą własność przestrzegając innych reguł, dopóty grabież tę można uznać za nieszkodliwą. Zabicie kogoś, kto nie podejmuje walki, gwałt na żonie pokonanego, kradzież własności bramina, niewdzięczność, zniszczenie wszystkiego aż do korzeni, jak i kradzież kobiet są aktami potępianymi nawet przez barbarzyńców. Życie tysięcy żywych istot jest ochraniane w konsekwencji tego, że barbarzyńcy uznają jakieś ograniczenia.

Nie ma wątpliwości, co do tego, że król, którzy stara się wzbudzić w barbarzyńcach zaufanie swą pokojową postawą, po poznaniu ich wszystkich tajników może ich zniszczyć aż do korzeni. Takie postępowanie nie jest jednak zalecane. Król powinien starać się raczej o podporządkowanie ich swej władzy i nigdy nie powinien zachowywać się w stosunku do nich z okrucieństwem uważając się za potężniejszego od nich. Król, który będzie próbował ich zniszczyć, będzie zawsze żył w strachu przed konsekwencjami swego czynu”.

 

5. O walce o odzyskanie władzy, na której opiera się Prawo

 

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, mędrcy znający święte pisma deklarują, co następuje: zbieranie religijnych zasług i gro­madzenie bogactwa są dwoma niepodważalnymi obowiązkami wojownika. Żadne subtelne dyskusje na temat Prawa i ukrytych przyszłych konsekwencji nie powinny powstrzymywać króla od realizowania tych dwóch obowiązków.

Tak jak bezowocna jest dyskusja na temat tego, czy nieznany ślad łapy na ziemi jest śladem wilka, tak bezowocna jest dyskusja nad naturą Prawa i Bezprawia. Na tym świecie nikt nigdy nie widzi owoców Prawa i Bezprawia.

Wojownik powinien szukać środków dających mu władzę. Ten, kto ma władzę, jest panem wszystkiego. Dzięki bogactwu może utrzymać armię i zdobyć inteligentnych doradców. Bez bogactwa jest nikim. Z lęku przed jego potęgą nikt nie odważy się go krytykować nawet, gdy dokona czynów uchodzących za złe.

Gdy prawość i władza łączą się z Prawdą, ratują ludzi przed nieszczęściem i zniszczeniem. Gdy porównuje się prawość z władzą, władza jest nadrzędna w stosunku do prawości. Prawość wypływa z władzy. Prawość opiera się na władzy, tak jak nieruchome przedmioty na ziemi. Tak jak ruch dymu zależy od wiatru, tak prawość zależy od władzy. Prawość szuka oparcia we władzy tak jak pnącze szuka go w drzewie. Prawość zależy od tych, którzy mają władzę, tak jak przyjemność jest zależna od przedmiotów, które ją dają.

Nie istnieje nic, co posiadający władzę człowiek nie mógłby uczynić. Dla tych, co mają władzę wszystko jest czyste, podczas gdy ten, który utracił władzę, nigdy nie zdoła uciec przed złem. Pozbawiony dostatku żyje w upokorzeniu i smutku. Jego życie jest jak śmierć. Mędrcy twierdzą, że gdy ktoś zostaje odrzucony przez przyja­ciół i towarzyszy w wyniku swego grzesznego postępowania, jest bez przerwy raniony przez słowa innych i płonie żalem. Aby odkupić swe grzechy powinien studiować trzy Wedy, oddawać cześć braminom, zadowalać innych spojrzeniem, słowem i działaniem, odrzucić wszelką nikczemność, szukać żony pochodzącej z szanowanej rodziny, wychwalać innych przyznając się do własnej marności, recytować mantry, wykonywać rytuały wody, nie mówić za dużo, zachowywać się z umiarem, prakty­kować umartwienia i szukać ochrony u braminów i wojowników. Człowiek, który popełnił wiele zła, tak właśnie powinien postępować, powstrzymując swój gniew wywołany wyrzutami czynionymi mu przez innych. Zachowując się w ten sposób może oczyścić się z grzechów i odzyskać szacunek świata. Postępując w opisany wyżej sposób i dzieląc swe bogactwo z innymi zdobędzie sławę na tym świecie i niebo po śmierci”.

Bhiszma kontynuował: „ O Judhiszthira, pozwól, że w kontekś­cie naszej rozmowy o władzy i prawości zacytuję opowieść o barbarzyńcy o imieniu Kajawja, który uratował swój lud i zdobył niebo dzięki temu, że zdobywszy władzę stał się podporą dla ograniczeń i reguł.

Kajawja był synem wojownika i kobiety Niszadów. Żyjąc wśród barbarzyńców praktykował ścieżkę wojownika. Znał wszystkie obyczaje zarówno Niszadów, jak i leśnych zwierząt i stosując się do wymogów czasu i miejsca wałęsał się po górach polując na jelenie. Jego broń była potężna, a strzała zawsze trafiała do celu. Sam jeden był zdolny do zmierzenia się z całą armią wroga. Waleczny i odważny, pozbawiony okrucieństwa i znający święte pisma oddawał cześć swym rodzicom, braminom i nauczycielom i ochraniał praktykujących umartwienia ascetów. Każdego dnia oddawał honory swym starym, ślepym i głuchym rodzicom jak i wszystkim innym zasługującym na szacunek osobom obdarowując ich miodem, mięsem, owocami i korzonkami i wykonywał na ich rzecz szereg posług.  Darzył ogromnym szacunkiem braminów, którzy porzucili wszystkie dobra materialne żyjąc w dżungli. Obdarowywał ich mięsem zabitych jeleni, które—ze względu na swoje nieczyste pochodzenie i obawę, że nie przyjmą od niego daru—zostawiał anonimowo tuż przed świtem u wrót ich szałasów.

Wkrótce jego sława dotarła do uszu tysięcy barbarzyńców, którzy nie znali litości i w swym zachowaniu nie przestrzegali żadnych ograniczeń i te tłumy barbarzyńców zapragnęły mieć go za swego przywódcę. Udali się na spotkanie z nim i rzekli: ‘O Kajawja, znasz doskonale wymogi czasu i miejsca, zdobyłeś wiedzę, masz odwagę i jesteś wytrwały w realizacji wszystkich swoich przedsięwzięć, ądź wi#281;c naszym przywódcą. Będziemy ci posłuszni i uczynimy wszystko to, co nam karzesz. Będziemy oddawać ci cześć, a ty w zamian ochraniaj nas jak ojciec i matka ochraniają swych synów’.

Kajawja rzekł: ‘O barbarzyńcy, zostanę waszym dowódcą, jeżeli zgodzicie się na to, aby przestrzegać wymienionych przeze mnie reguł. Oto one: nie wolno nigdy zabijać kobiety lub samicy jakiegokolwiek gatunku, jak też dziecka, ascety i kogoś, kto nie podejmuje walki lub ze strachu ucieka; należy zawsze oddawać cześć braminom i walczyć na rzecz ich dobra; trzeba zawsze mówić prawdę; nie wolno przeszkadzać w zawieraniu związków małżeńskich; nie wolno niszczyć tych domostw, w których oddaje się cześć bogom, Ojcom i gościom; w swoich zbójeckich wypra­wach powinniście omijać własność braminów, bo we wszystkich trzech światach nie znajdzie dla siebie obrońcy ten, kto zrani lub zabije bramina. Ten kto rzuca oszczerstwa na braminów lub życzy im śmierci, sam ulegnie zniszczeniu będąc jak ciemność niszczona przez słońce. Zaakceptujcie również to, że podczas moich rządów wojsko będzie wysyłane przeciw tym, którzy odmówią płacenia daniny. Będziecie również podlegać wymiarowi sprawiedliwości, który ma na celu zniszczenie niegodziwców, a nie bogacenie się przez króla. Ci, którzy ciemiężą tych, którzy są dobrzy, zasługują na śmierć. Ci, którzy szukają powiększenia swego majątku w sposób okrutny i bez skrupułów, są jak robactwo zjadające trupy. Stosując się do przedstawionych przeze mnie reguł wygracie niebo, pomimo swego zbójeckiego stylu życia’. Barbarzyńcy zaakcepto­wali słowa Kajawji i posłusznie wykonywali jego rozkazy. Kajawja, dzięki swemu nastawieniu na dobro i uczciwemu zachowaniu oraz wytępieniu wśród nich złych barbarzyńskich praktyk, zdobył sukces na ziemi i niebo po śmierci”.

Bhiszma zakończył swe opowiadanie mówiąc: „O Judhiszthira, ten, kto będzie miał zawsze w pamięci tę opowieść o Kajawaji pozbędzie się lęku przed zamieszkującymi dżunglę barbarzyńcami i wszystkimi innymi żywymi istotami i gdy będzie zmuszony do życia w dżungli potrafi żyć tam bezpiecznie, jak król”.

 

6. O użyciu zdobytego bogactwa na utrzymanie armii i realizowanie ofiary

 

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, posłuchaj jeszcze o tym, jakie metody wypełniania królewskiego skarbca zalecał sam Brahma. Zwykł on nucić, co następuje. ‘Nie należy nigdy zabierać bogactwa przeznaczonego dla bogów lub należącego do osób przy­gotowujących ofiarę. Wojownik powinien zabierać bogactwo tych, którzy nie wykonują rytów religijnych i ofiar i z tej racji są równi barbarzyńcom. Wojownicy są po to, aby zarówno ochraniać, jak i niszczyć ludzi. Całe bogactwo na tym świecie nie należy jednak faktycznie ani do wojowników, ani do nikogo innego i powinno być przez nich użyte na utrzymanie armii i sponsorowanie rytuałów ofiarnych.

Mędrcy twierdzą, że bogactwo osób, które nie używają go, aby dostarczyć żywności bogom, Ojcom i ludziom poprzez rytuał ofiarny jest równie bezużyteczne jak surowe niejadalne rośliny przed ugotowaniem. Prawy król powinien zabierać takie bogactwo. Dzięki temu bogactwu można zadowolić wielu ludzi. Król nie powinien jednak gromadzić i chować tego bogactwa w swym skarbcu.

Prawdziwie obeznany z Prawem jest ten król, który staje się narzędziem w odbieraniu bogactwa tym, co nie wykonują rytów i obdarowywaniu nim tych, którzy wykonują. Król w miarę swej mocy, powoli i z uporem rosnącej ku niebu rośliny powinien walczyć nie tylko o zdobycie ziemi, ale również nieba.

Tak jak mrówki zdają się mnożyć bez wyraźnej przyczyny, tak ofiara wypływa z nieokreślonego źródła. Tak jak odpędza się muchy i mrówki od krów podczas ich dojenia, tak wszyscy ci, którzy nie wykonują ofiary, powinni być wygnani z królestwa. To, co mówię, pozostaje w zgodzie z Prawem. I tak jak piasek ucierany między dwoma kamieniami staje się coraz bardziej miałki, tak pod wpływem dyskusji kwestie dotyczące Prawa stają się coraz bardziej subtelne’ ”.

 

7. O braniu pod uwagę w swym działaniu miejsca i czasu

 

Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, pamiętaj też zawsze o tym, że sukces odnoszą ci, którzy działają w teraźniejszości mając wizję przyszłości w umyśle, podczas gdy ci, którzy zbyt długo ze swym działaniem zwlekają, są zgubieni. Pozwól mi zacytować opowieść o trzech rybach opowiadaną zwykle w podobnym kontekście.

W niezbyt głębokim jeziorze pełnym ryb mieszkały trzy za­przyjaźnione ryby śakula, które ciągle pływały razem. Jedna z nich cięgle myślała o przyszłości, druga miała umysł skoncentrowany na teraźniejszości, a trzecia była w swym myśleniu opieszała. Pewnego dnia nad jezioro przybyli rybacy i wynajdując różne ujścia zaczęli spuszczać wodę z jeziora.

Pierwsza ryba przewidująca przyszłość rzekła do swych towarzyszek: ‘O drogie przyjaciółki, mieszkańcy tego jeziora znaleźli się w wielkim niebezpieczeństwie. Spróbujmy jak najszybciej udać się do innych wód, zanim droga do nich zostanie całkowicie wysuszona. Wielkich niebezpieczeństw można uniknąć przez przewidywanie ich i użycie właściwej strategii. Posłuchajcie więc mojej rady i opuśćmy to zagrożone miejsce’.

Druga ryba, której umysł był nastawiony na teraźniejszość, rzekła: ‘O ryby, jeśli chodzi o mnie, to we właściwym czasie zawsze potrafię użyć właściwej strategii’.

Trzecia ryba, która była opieszała i opóźniała działanie rzekła: ‘O ryby, według mojej opinii nie ma co się spieszyć’.

Pierwsza ryba skoncentrowana na przyszłości słysząc odpo­wiedź swoich towarzyszek postanowiła pozostać przy swoim i natychmiast udała się na poszukiwanie głębszej wody płynąc z nurtem i ratując swe życie.

Tymczasem rybacy po prawie całkowitym wysuszeniu jeziora zaczęli łapać przy pomocy różnych środków te ryby, które pozostały na dnie. Opieszała ryba, która zawsze opóźniała się z działaniem została złapana razem z nimi i nie zdołała się uratować.

Ryba, której umysł był nastawiony na teraźniejszość, pozostała razem z innymi aż do momentu gdy rybacy zaczęli wiązać ryby razem sznurkiem, i gdy tylko nadarzyła się okazja, uchwyciła pyszczkiem sznurek i uderzając weń udawała, że jest związana. Rybacy sądząc, że wszystkie ryby są związane, włożyli je do głębokiej wody, aby je umyć. Skoncen­trowana na teraźniejszości ryba natychmiast wypuściła z pyszczka sznurek i uciekła”.

Bhiszma zakończył swe opowiadanie mówiąc: „O Judhiszthira, z przytoczonej przeze mnie opowieści wynika jasno, że na zagładę jest skazany ten, kto tak jak opieszała ryba z braku inteligencji nie potrafi wyczuć zbliżającego się niebezpieczeństwa. Tylko ten, kto potrafi działać przewidując przyszłość i ten, kto reaguje właściwie na teraźniejszość, zdoła się uratować.

Istnieją różne sposoby podziału i mierzenia czasu. Podobnie jak istnieją różne sposoby dzielenia miejsca na ziemi. Czas jest niewidoczny. Zdobycie określonych przedmiotów i realizowanie określonych celów zależy od stylu myślenia. Mędrcy wychwalają tych, których umysł jest nastawiony na przewidywanie przyszłości i rozpoznawanie teraźniejszości i ganią tych, którzy są zbyt opieszali. Sukces odnosi ten, kto działa po namyśle i bliższym rozpatrzeniu środków działania. I ten, kto w swym działaniu bierze pod uwagę zarówno miejsce jak i czas osiągnie lepsze rezultaty od tego, którego umysł jest nastawiony wyłącznie na przewidywanie lub wyłącznie na teraźniejszość”.


8. Słowniczek Mahabharaty