Opowieść 177:
O zbawiennym charakterze umartwień, wiedzy i jogi
opowiada
Barbara Mikołajewska
na podstawie fragmentów Mahābharāta,
Santi Parva, Part 2, Sections CCXCV-CCXCIX
(Mokshadharma Parva),
w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,
URL: http://www.sacred-texts.com/hin/m06/index.htm
Spis
treści
1. O upadku prawości i degradacji świata człowieka
2. O zmienności tego świata i wynikającej z niej miłości i nienawiści
3. O zniewalającym poczuciu „to jest moje” i uzależnianiu się od pragnienia przyjemności
4. O rozpaczy, budzeniu się duszy i umartwieniach nie zanieczyszczonych przez pragnienie owocu
5. O mechanizmie utraty i odzyskiwaniu oryginalnego statusu bramina przez człowieka
6. O zbawiennym charakterze realizowania obowiązków specyficznych i wspólnych dla wszystkich kast
7. O działaniach, które nikogo nie ranią
8. O naturze Czasu, życia i śmierci, ciała i duszy
9. O jedynym wrogu człowieka, którym jest ignorancja i pokonywaniu jej swoją prawością
11. O uwalnianiu się dzięki koncentracji umysłu od świata zjawiskowego stworzonego przez umysł
12. O tym, że człowiek sam jest odpowiedzialny za swoje zbawienie
Paraśara rzekł: „O Dźanaka, człowiek rodząc się na ziemi nie powinien wyjaławiać się przez powstrzymywanie się przez całe życie od wszelkiej przyjemności, lecz podążać za nakazami Wed. Status człowieka jest najbardziej preferowanym sposobem urodzenia nawet wówczas, gdy ktoś rodzi się jako niedotykalny Czandala. Zaiste, ten sposób urodzenia stoi najwyżej, bo dzięki byciu człowiekiem można uratować swą jaźń poprzez wykonywanie przynoszących zasługi prawych działań. Ci ludzie, którzy zawsze wykonują prawe działania podążając za wskazówkami Wed, nie stracą w ten sposób swego statusu człowieka, gdy będą musieli narodzić się ponownie na ziemi. Ci natomiast, którzy po zdobyciu statusu człowieka, który jest tak trudny do zdobycia, ignorują prawość dając się pokonać złej woli i oddając się we władzę pragnień, zostają przez te pragnienia zdradzeni rodząc się ponownie wśród istot niższego gatunku”.
(Mahābharāta, Santi Parva, Part 2, Section CCXCVIII)
1. O upadku prawości i degradacji świata człowieka
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, odpowiadając na twoje pytanie o te działania, które są dla ludzi dobroczynne, powtórzyłem tobie słowa mędrca Paraśary, który w rozmowie z królem Dźanaką wychwalał dobroczynność prawości, która pozwala ludziom na zdobycie nieba i utrzymuje harmonię w całym wszechświecie. Posłuchaj teraz o tym, co Paraśara powiedział na temat tego, co niszczy prawość i skłania człowieka do grzechu, jak i o zbawiennym charakterze umartwień i jogi.
Paraśara kontynuował: ‘O Dźanaka, Purany stwierdzają, że w starożytnych czasach ludzie byli zdolni do samo-kontroli i wysoko cenili prawość. Praktykowane przez nich sposoby utrzymywania się przy życiu były zgodne z tym, co jest poprawne i nakazane w pismach, a jedynym rodzajem kary za wykroczenia była nagana. W tamtych czasach ludzie będąc na wysokim poziomie prawości widzieli wokół siebie tylko prawość i stąd prawość była jedyną rzeczą, którą wychwalali. Asurowie jednakże nie mogli znieść tego, że prawość władała całym światem i mnożąc się i rosnąc w siłę zaczęli opętywać ludzi przybrawszy formę żądzy i gniewu. W ludziach zrodziła się wówczas pycha, która niszczy prawość, z pychy zrodziła się arogancja, a z arogancji gniew. Gdy ludzi opanował gniew, zniknęła skromność i poczucie wstydu i przestali troszczyć się o cokolwiek. W konsekwencji przestali patrzeć na świat tak jak przedtem z perspektywy prawości i zaczęli uciskać się nawzajem goniąc bez skrupułów za bogactwem. Kara w formie nagany straciła całkowicie swą skuteczność i ludzie zaprzestając czczenia bogów i braminów oddali się całkowicie szukaniu przyjemności płynącej ze zmysłowych przedmiotów.
Bogowie widząc degradację rodu ludzkiego udali się do Najwyższego Boga, Śiwy, o wielkiej cierpliwości, który przybiera niezliczoną ilość form odziewając się w najprzedniejsze atrybuty, aby u niego szukać ochrony. Każdy z nich oddał mu swoją energię i wówczas ten Bóg bogów chcąc na ich prośbę przywrócić ród ludzki do oryginalnego stanu duchowej czystości, z pomocą jednej strzały zniszczył trzy namiętności—Żądzę, Gniew i Zachłanność—które unosiły się na firmamencie w formie trzech miast asurów stworzonych przez ułudę. Zabił również swą lancą dowódcę asurów o imieniu Maha-moha, czyli iluzja, co do prawdziwej natury rzeczywistości zrodzona z ignorancji.
Po śmierci Maha-mohy ludzie odzyskali właściwą wizję rzeczywistości i ponownie zaczęli studiować Wedy i inne pisma. Siedmiu wielkich mędrców ustanowiło Indrę na władcę nieba i króla bogów, a sami wzięli na siebie obowiązek wymierzania sprawiedliwości rodowi ludzkiemu. Następnie na ziemi pojawił się pierwszy król ludzi, Prithu, a po nim wielu innych. Wszyscy oni należeli do kasty kszatrijów i rodzili się na ziemi z zadaniem rządzenia poszczególnymi grupami ludzi. Ziemia nie została jednak całkowicie oczyszczona ze zła. Choć Śiwa swą strzałą zniszczył trzy złe namiętności, które pojawiły się w formie trzech miast asurów i opanowały ludzkie umysły, na ziemi ukrywali się ciągle pewni starcy, których umysły nie uwolniły się od tych złych uczuć. W konsekwencji wydarzeń wynikłych ze stanu ich umysłu na ziemi rodzili się królowie o wielkiej odwadze, którzy zaczęli angażować się w działania właściwe tylko dla asurów. Krańcowo ogłupieni nie chcieli zaprzestać tych niegodziwych działań nadając im prawomocność. Dla niektórych działania te po dziś dzień mają autorytet i są kontynuowane’.
2. O zmienności tego świata i wynikającej z niej miłości i nienawiści
Paraśara kontynuował: ‘O królu, z powodu, o którym mówię, należy po namyśle wspomaganym przez stwierdzenia pism zaniechać wszelkich działań, które ranią i wynikają ze złych zamiarów i szukać poznania duszy. Człowiek, który zdobył mądrość, nie będzie szukał bogactwa w sposób, który jest sprzeczny z prawością, aby wykonać ryty. Bogactwo zdobyte przy pomocy bezprawnych metod nigdy nie przyniesie prawdziwego dobra. Zastanów się więc nad tym, jakim jesteś wojownikiem i kontrolując swe zmysły bądź uprzejmy dla przyjaciół i realizuj obowiązki swej kasty troszcząc się o swych poddanych, służących i dzieci.
Pomyślność i niepomyślność w życiu człowieka są następującą po sobie jednością i z nich rodzą się miłość i nienawiść. Choć wcielona dusza krąży ustawicznie w kole egzystencji rodząc się w różnym porządku życia, miłość i nienawiść występują w każdym trybie istnienia. Pomyślność i niepomyślność dotyczy nawet bogów i dlatego oni także nie są wolni od sympatii i awersji. Wiedząc o tym bądź zawsze przywiązany do dobrego aspektu we wszystkim, a nie do złego. Natura dobra jest taka, że nawet największy głupiec pozbawiony wszelkiej cnoty jest zadowolony, gdy zostanie za coś dobrego pochwalony.
Cnota i grzech charakteryzują wyłącznie człowieka i nie odnoszą się do żadnych innych żywych istot. Dlatego więc bądź zawsze nastawiony na cnotę, bez względu na to do czego zmusza cię życie, szukaj wiedzy, patrz na wszystkie żywe istoty jak na siebie samego i powstrzymuj sie od ranienia innych. Człowiek zdobędzie wszystko to, co pomyślne, gdy uwolni swój umysł od pragnienia i wszelkiej ciemności’.
3. O zniewalającym poczuciu „to jest moje” i uzależnianiu się od pragnienia przyjemności
Paraśara kontynuował: ‘O królu, wyraźnie widoczne jest to, że w konsekwencji uczuć zabarwionych przez namiętność (radżas) i ciemność (tamas) w sercu tego, kto żyje w zgodzie z domowym trybem życia, pojawia się zrodzone z przywiązania poczucie «to jest moje» (meum). Żyjąc zgodnie z nakazami tego trybu nabywa różnego rodzaju dobra, jak krowy, ziemię, zdobywa żonę, dzieci i służbę, jego uwaga bez przerwy skierowuje się ku przedmiotom. W tych warunkach jego miłość i awersja rosną i zaczyna mylić to, co posiada z tym, co niezniszczalne i wieczne. Gdy ugnie się pod ciężarem miłości i awersji i całkowicie uzależni się od ziemskich przedmiotów, zawładnie nim pragnienie przyjemności rodzące się z ignorancji, co do prawdziwej natury tego świata.
Człowiek oddany przyjemności sądzi, że im większy ma ktoś udział w przyjemnościach tego świata, tym bardziej jest błogosławiony i w konsekwencji przywiązania do ziemskich przedmiotów nie widzi innego szczęścia poza tym, które płynie z zaspokojenia zmysłów. Nękany przez zachłanność zrodzoną z przywiązania, stara się zwiększyć liczbę swego personelu i krewnych i próbując ich zadowolić, stara się na wszystkie sposoby o zwiększenie swego bogactwa. Z miłości do dzieci popełnia niegodziwe czyny, a tracąc bogactwo cierpi. Zawsze czujny, aby zrealizować swój plan, wybiera takie sposoby, które przyniosą mu zaspokojenie jego pragnienia przyjemności. Ostatecznie w konsekwencji swych działań spada na samo dno piekła. Dobrze znane jest jednak to, że prawdziwą błogość zdobędą nie te osoby, które gonią tylko za przyjemnością, lecz te, które wychwalają wiecznego Brahmana i starają się wykonywać tylko te działania, które przynoszą zasługi powstrzymując się od tych, które wypływają wyłącznie z pragnienia zadowolenia zmysłów’.
4. O rozpaczy, budzeniu się duszy i umartwieniach nie zanieczyszczonych przez pragnienie owocu
Paraśara kontynuował: ‘O królu, człowiek często popada w rozpacz z powodu utraty darzonych uczuciem przedmiotów, czy też tyranii fizycznych chorób i mentalnej udręki. W rozpaczy budzi się jego dusza, co prowadzi go do studiowania pism. Kontemplując doniosłość pism odkrywa znaczenie umartwień. Wiele jest takich osób, które zaczynają praktykować umartwienia pod wpływem rozpaczy, nieliczni są natomiast ci, którzy podejmują umartwienia w rezultacie odkrycia, że szczęście płynące z domowego trybu życia jest nietrwałe i nierzeczywiste i prowadzi do niedoli.
Umartwienia mogą być praktykowane przez każdego bez względu na to, do jakiej należy kasty i są zalecane nawet dla szudrów. Umartwienia otwierają przed tym, kto zdobył samo-kontrolę i władzę nad zmysłami, drogę do nieba. To dzięki umartwieniom potężny Pan wszystkich żywych istot realizując w kolejnych fazach swe przysięgi stworzył wszystkie istniejące we wszechświecie przedmioty. Aditjowie, wasuowie, rudrowie, aświnowie, marutusi, Ojcowie, Siddhowie, gandharwowie, jakszowie, rakszasowie i wszyscy inni niebianie zdobyli swoje miejsce dzięki umartwieniom. Również ci bramini, których Brahma stworzył na początku, odnieśli sukces dzięki swym umartwieniom, poprzez które oddawali honory ziemi i niebu, po którym lubili się włóczyć. Również wśród zamieszkujących ziemię śmiertelników, ci którzy są królami i głowami szanowanych rodzin, osiągnęli swą pozycję dzięki umartwieniom podczas poprzedniego życia. Jedwabne szaty, które noszą, ornamenty, którymi zdobią ciała, wspaniałe rydwany, na których jeżdżą, trony, na których siadają, łoża na których śpią—wszystko to zdobyli swymi umartwieniami. Na tym świecie nie ma nic, czego nie można by zdobyć umartwieniami. Nawet ci, którzy nie mają prawdziwej wiedzy, swymi umartwieniami dojdą do wyrzeczenia.
Każdy człowiek bez względu na to, czy jest bogaczem, czy nędzarzem, powinien uwolnić się od zachłanności rozmyślając w swym umyśle i rozumieniu nad pismami. Niezadowolenie wynikłe z zachłanności i nienasycenia rodzi niedolę. Zachłanność prowadzi do utraty rozsądku, a gdy komuś brak rozsądku znika cała jego mądrość, a wraz z mądrością znika zdolność do rozróżniania tego, co właściwe i co niewłaściwe. Stąd, gdy czyjeś ziemskie szczęście ulega zniszczeniu otwierając drogę przed niedolą, powinien zacząć praktykować jak najsurowsze umartwienia.
Szczęściem nazywa się to, co jest sympatyczne, a niedolą to, co jest niesympatyczne. Gdy umartwienia nie są zanieczyszczone przez pragnienie, wynikiem jest szczęście, gdy są zanieczyszczone, wynikiem jest niedola. Zauważ, takie właśnie są owoce umartwień! Umartwienia niezanieczyszczone przez pragnienie zawsze prowadzą do różnego rodzaju pomyślnych skutków i sławy, podczas gdy ten, kto praktykuje umartwienia motywowany pragnieniem owocu, doświadcza różnych nieprzyjemnych konsekwencji swego przywiązania do ziemskich przedmiotów. Choć odczuwa powab prawości, umartwień i dobroczynności, w jego umyśle pojawia się pragnienie wykonania różnych zakazanych działań i popełniając je spada do piekła’.
Paraśara kontynuował: ‘O najlepszy z królów, o osobie, która w szczęściu i nieszczęściu nie zaniedbuje wyznaczonych dla niej obowiązków, mówi się, że ma święte pisma za swoje oczy. Mówi się również, że przyjemność, którą ktoś czerpie z dotyku, smaku, formy, zapachu i dźwięku, trwa tak krótko, jak lot wystrzelonej z łuku strzały, zanim upadnie na ziemię, i gdy się skończy, osoba doświadcza przeraźliwych katuszy tęskniąc za nią. Tylko błogość Wyzwolenia jest tym, co nie przemija. Widząc niedolę, która towarzyszy zadowalaniu zmysłów, ci, którzy zdobyli mądrość, kultywują w sobie cnotę mentalnego spokoju i samo-kontroli szukając Wyzwolenia i w konsekwencji swego prawego działania nie padają ofiarą niedoli, która towarzyszy szukaniu bogactwa i przyjemności. Bogactwo i przyjemność doświadczana przez osoby żyjące w zgodzie z domowym trybem życia jest rezultatem ich działań w przeszłym życiu, mogą się więc nimi cieszyć bez żadnych skrupułów, lecz nie powinni nigdy zaniedbywać obowiązków wyznaczonych dla tego trybu życia i powinni je realizować bez względu na to, jak wielkiego wymagają wysiłku mając na uwadze następne życie.
Ci, którzy są grzeszni i niezdolni do panowania nad swym umysłem, nie potrafią podążać za praktyką tych, którzy cieszą się szacunkiem, są wysoko urodzeni i których oczy są zawsze skierowane na nakazy pism. Działania religijne, takie jak ofiary, gdy zostają wykonane pod wpływem próżności, przynoszą nagrody, które są krótkotrwałe, podczas gdy umartwienia, których nie zanieczyszcza pragnienie owocu, podejmowane przez tych, którzy cieszą się szacunkiem i są głęboko prawi, prowadzą do Wyzwolenia. Jednakże te osoby prowadzące domowy tryb życia, które są przywiązane do religijnych działań, powinny z całym sercem oddać się ich wykonywaniu podążając ściśle za rozporządzeniami dotyczącymi tego trybu życia. Powinni z oddaniem i pełną uwagą wykonywać rytuały ofiarne i inne ryty. Tak jak rzeki zmierzają do oceanu, tak ludzie żyjący zgodnie z trzema pozostałymi trybami życia udają się do gospodarza i głowy rodziny szukając u niego wsparcia’.
5. O mechanizmie utraty i odzyskiwaniu oryginalnego statusu bramina przez człowieka
Król Dźanaka rzekł: ‘O wielki riszi, wytłumacz mi, w jaki sposób ludzie należący do różnych kast różnią się miedzy sobą kolorem i skąd się wzięły między nimi te różnice? Wedy stwierdzają, że spłodzone przez kogoś potomstwo jest odbiciem jego własnej jaźni, więc skoro wszyscy mieszkańcy ziemi oryginalnie wypłynęli z braminów, wszyscy powinni być braminami. Dlaczego więc wykonują różne zawody i należą do różnych kast?’
Paraśara rzekł: ‘O królu, jest tak, jak mówisz: czyjeś potomstwo jest niczym innym, jak nim samym i na samym początku wszyscy byli braminami. Podział na różne kolory pojawił się jednak w konsekwencji stopniowej degradacji człowieka wynikłej z zaprzestania przez niektórych umartwień. Gdy nasiona padają na dobrze uprawianą ziemię i są dobre, ziemia rodzi dobry plon, lecz gdy ziemia jest jałowa i nasiona są złe, plon jest zły. Ci, którzy znają pisma, wiedzą, że gdy Pan wszystkich istnień nastawił się na stwarzanie światów, z różnych części jego ciała wypłynęły różne klasy istnień. Z jego ust wypłynęli bramini, z ramion wojownicy, z ud zasobna kasta waiśjów, a ze stóp kasta służących, czyli szudrów. Oryginalnie stworzone zostały jedynie te cztery kasty, wszystkie inne grupy ludzi pojawiły się w rezultacie ich zmieszania się. Należą do nich Atriathowie, Amwaszthowie, Urgowie, Waidehowie, Swapakowie, Pukkasowie, Tenowie, Niszadowie, Sutowie, Magadhowie, Ajagowie, Karanowie, Wratjowie, Czandalowie’.
Dźanaka rzekł: ‘O najlepszy z ascetów, na świecie widzimy nieskończoną różnorodność ras. W jaki sposób ludzie oddani praktykowaniu umartwień mogą uzyskać status bramina? Zaiste, widzimy, że zarówno ci, co narodzili się z czystego łona, jak i ci narodzeni z nieczystego, mogą stać się braminami?’
Paraśara rzekł: ‘O królu, niskie urodzenie nie może mieć wpływu na status wysoce uduchowionych osób, które oczyściły swe dusze przez umartwienia. Wielcy riszi, bez względu na to, jaki jest status kobiety, która im rodzi dzieci, nadają im status riszich mocą swojej ascezy. Zarówno mój dziadek Wasiszta, jak i Kaśjapa, Weda, Tandja, Krypa, Drona i wielu innych zdobyli swój status mędrców poprzez umartwienia. Na początku były tylko cztery klany (gotra) braminów: Angirasa, Kaśjapy, Wasiszty i Bhrigu, lecz później w wyniku praktykowanych działań pojawiło wiele innych. Ich nazwy pochodzą od ich praktykujących surowe umartwienia założycieli i są one używane przez dobrych ludzi’.
6. O zbawiennym charakterze realizowania obowiązków specyficznych i wspólnych dla wszystkich kast
Dźanaka rzekł: ‘O błogosławiony braminie, ty wiesz wszystko. Powiedz mi teraz, które obowiązki należą do poszczególnych kast i jakie odnoszą się do wszystkich bez wyjątku’.
Paraśara rzekł: ‘O królu, akceptowanie darów, prowadzenie rytuałów na rzecz innych, nauczanie należą do obowiązków braminów; obrona wszystkich kast jest obowiązkiem wojownika; rolnictwo, hodowla bydła i kupiectwo są zawodami wyznaczonymi dla waiśjów, a służenie trzem pozostałym kastom jest zawodem wyznaczonym dla szudrów. Takie są obowiązki specyficzne dla poszczególnych kast, podczas gdy do obowiązków wspólnych dla wszystkich kast należą: współczucie, nieranienie, dbałość, dawanie innym tego, co się im należy, wykonanie rytów honorujących zmarłych przodków, uprzejmość dla gości, prawdomówność, opanowywanie gniewu, dzielenie łoża jedynie ze swoją ślubną żoną, czystość ciała i duszy, brak złej woli, poznawanie Jaźni, wyrzeczenie.
Bramini, wojownicy i waiśjowie są kastami oczyszczonymi przez wykonywane dla nich odradzające duchowo wedyjskie ryty i powinni realizować te obowiązki, które są dla nich wyznaczone, bowiem wykonywanie obowiązków należących do innych kast ostatecznie przynosi smutek i degradację. Szudra z kolei ani się nie degraduje przez wykonanie zakazanych działań, ani nie zasługuje na odradzające duchowo ryty, bowiem konieczność realizacji wedyjskich obowiązków go nie dotyczy. Ma jednak prawo do realizowania wymienionych przeze mnie obowiązków, które dotyczą wszystkich kast. Taki religijny szudra jest uważany przez znających Wedy braminów za równego Stwórcy. Wierzą, że w następnym życiu narodzi się on w kaście bramińskiej. Ja sam jednakże patrzę na takiego pobożnego szudrę jak na promiennego Wisznu, który jest pierwszy we wszystkich światach i sądzę, że podczas kolejnego życia narodzi się w kaście wojowników.
Osoby należące do tej najniższej kasty, które chcą oczyścić się ze złych namiętności, takich jak żądza i gniew, mogą iść drogą tych, którzy są uważani za dobrych. Gdy postępują w ten sposób, mogą zdobyć wiele zasług wykonując określone ryty z pominięciem tych wedyjskich mantr, które mogą być wypowiadane tylko przez osoby z trzech wyższych kast. Podążając ścieżką dobrych mogą zdobyć ten stan umysłu, dzięki któremu są zdolni do przeżycia w błogości wyznaczonego dla nich czasu zarówno na tym, jak i na tamtym świecie’.
Dźanaka rzekł: ‘O wielki asceto, wytłumacz mi, co plami człowieka: jego czyny, czy też kasta, w której się urodził?’
Paraśara rzekł: ‘O królu, zarówno działania jak te urodzenie plamią człowieka, lecz działanie plami go bardziej niż urodzenie’.
7. O działaniach, które nikogo nie ranią
Dźanaka rzekł: ‘O braminie, opisz mi, proszę, te prawe działania na tym świecie, których wykonanie nie rani żadnej żywej istoty?’
Paraśara rzekł: ‘O królu, posłuchaj więc o tych prawych działaniach, które zawsze ratują człowieka nie raniąc nikogo. Na tym świecie wszystkie klasy ludzi poprzez wykonanie prawych działań, mówienie prawdy, i unikanie Bezprawia zdobywają niebo. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Ci z kolei, którzy porzuciwszy swe domowe ognisko oderwali się od ziemskich przedmiotów, uwalniają się od wszelkiego rodzaju niepokoju. Praktykując medytacje wspinają się coraz wyżej na ścieżce jogi i osiągają w końcu to najwyższe stadium błogości, którym jest Wyzwolenie. Pełni wiary i pokory, o wyostrzonej inteligencji powstrzymując się od wszelkich działań praktykują samo-kontrolę i osiągają wieczną błogość.
Nikt—ojcowie, nauczyciele, przyjaciele, czy małżonkowie—nie są w stanie dać tym, którym brak oddania, tych zasług, które płyną z oddania. Zasługi te mogą zebrać tylko ci, którzy sami są wymienionym osobom oddani, nie ranią ich swą mową, szukają ich dobra i są w stosunku do nich ulegli. Tak jak ojciec jest dla dziecka najwyższym bóstwem przewyższając nawet matkę, tak zdobycie najwyższej wiedzy jest najwyższym nabytkiem. Ci, którzy dzięki zdobyciu najwyższej wiedzy ujarzmili zmysłowe przedmioty, realizują najwyższy cel, którym jest Wyzwolenie.
Książę-wojownik, który poległ podczas walki z bronią w ręku, udaje się do tych wysokich regionów, które są niedostępne dla samych bogów i przebywając tam cieszy się w pełni zadowalającą niebiańską błogością. Wojownik nie powinien nigdy podejmować walki z kimś, kto jest zmęczony, przerażony, bezbronny, kto płacze lub nie chce walczyć, kto stracił swoją zbroję, rydwan, czy też wolę walki, jest chory, zbyt młody lub zbyt stary. Powinien walczyć jedynie z tym, kto jest mu równy, należy do tej samej kasty, ma zbroję, rydwan, konie, ochraniających go piechurów i jest gotowy do walki. Śmierć z ręki tego, kto jest mu równy lub go przewyższa jest godna pochwały w przeciwieństwie do śmierci z ręki kogoś gorszego, tchórza lub łajdaka. Śmierć z rąk grzesznika, osoby nisko urodzonej lub niegodziwej w działaniach jest haniebna i prowadzi do piekła’.
8. O naturze Czasu, życia i śmierci, ciała i duszy
Paraśara kontynuował: ‘O królu, nie można uratować kogoś, kto wyczerpał już czas wyznaczony mu na życie, tak jak nie może zostać zabity ten, kto jeszcze tego czasu nie wyczerpał. Należy więc powstrzymywać uczuciowych krewnych zmarłego, np. matkę, od wykonywania działań rzekomo dla jego dobra, takich jak nacieranie jego ciała olejem, które należą do obowiązków służby, lub takich, które ranią innych. Nie należy też nigdy pragnąć przedłużenia swego życia kosztem życia innych, a dla ojców rodziny, którzy porzucili swe domy, aby prowadzić samotnie w dżungli, chwalebne jest pielgrzymowanie do swiętych miejsc i uwalnianie swej duszy z ciała na brzegach świętych strumieni.
Kiedy okres wyznaczony na czyjeś życie wyczerpie się, jego ciało rozpada się na pięć elementów. Czasami dzieje się to nagle, w jakimś nieszczęśliwym wypadku, a kiedy indziej w wyniku naturalnych przyczyn. Ten, kto utraci swe ciało w nagłym wypadku przebywając w jakimś świętym miejscu, otrzymuje ponownie ciało podobnego rodzaju. Choć porusza się po drodze prowadzącej do Wyzwolenia i pomimo tego, że umiera w świętym miejscu, staje się wędrowcem i przechodzi do innego ciała jak z jednej izby do drugiej. W przypadku takiego człowieka jedynym powodem otrzymania innego ciała jest jego nagła śmierć i żaden inny powód nie istnieje. To nowe ciało tworzy się i jest przywiązane do rudrów i pisaków, którzy towarzyszą Śiwie i w konsekwencji tej bliskości z Śiwą dusza otrzymująca to ciało szybko zdobywa Wyzwolenie.
Mędrcy, którzy zdobyli wiedzę duchową adhjatma, twierdzą, że ciało jest niczym więcej niż przykrytym skórą zlepkiem żył, mięśni, kości i jak najbardziej odrażającej i nieczystej materii, lub mówiąc inaczej kompozycją pięciu pierwotnych elementów, zmysłów i zmysłowych przedmiotów zrodzonych z żądzy. Zlepek ów sam w sobie pozbawiony faktycznie piękna i innych walorów przybiera ludzką formę w konsekwencji przeszłych działań przenoszonych wraz z duszą jako pragnienia. Ciało porzucone przez swego właściciela—duszę—traci ożywienie i zostaje pozbawione ruchu. Zaiste, gdy pierwotne składniki powracają od swej natury, rozpada się w proch. To z powodu swego połączenia z przeszłymi działaniami ucieleniona dusza pojawia się ponownie w okolicznościach zdeterminowanych przez działanie. Zaiste, bez względu na warunki, w których ciało rozpada się, jego pojawiająca się ponownie wersja doświadcza owoców swych działań w przeszłym życiu w formie radości i niedoli.
Wcielona dusza (dżiwa) nie rodzi się w jakimś innym ciele natychmiast po rozpadzie starego ciała, w którym zamieszkiwała, lecz przez jakiś czas wędruje po nieboskłonie tak jak przestronna chmura. Dopiero wówczas gdy otrzymuje odpowiednie dla siebie nowe «naczynie», rodzi się na ziemi ponownie. Dusza, która jest nieśmiertelna, jest ponad umysłem, a umysł jest ponad zmysłami będącymi tak jak on sam atrybutami ciała. Wśród wszystkiego, co stworzone najwyżej stoją istoty zdolne do ruchu, a wśród nich istoty dwunożne, a wśród nich z kolei osoby duchowo odrodzone poprzez wedyjskie ryty, a wśród nich te, które zdobyły mądrość, a wśród nich te, które poznały duszę, a wśród nich z kolei te, które nauczyły się pokory.
Wszyscy, którzy się rodzą, umierają. Jest to pewne, tak jak pewne jest to, że wszystkie żywe istoty, które są pod wpływem trzech jakości natury materialnej—dobra-jasności (sattwy), namiętności (radżas) i ciemności (tamas)—idą drogą działań, których skutki nie są jednak wieczne i w końcu dzięki kroczeniu ścieżką prawości wyczerpują się podczas wielokrotnych ponownych narodzin. Za prawego uważa się tego człowieka, który uwolnił z ciała swą duszę wówczas, gdy słońce odchylało się ku północy i gdy konstelacje na nocnym niebie były pomyślne i święte. Prawy jest również ten, kto po oczyszczeniu się z wszystkich grzechów i wykonaniu najlepiej jak potrafił wyznaczonych dla niego działań i nie ranieniu innych przyjmuje spokojnie śmierć, wtedy gdy nadchodzi.
Śmierć spowodowana przez zażycie trucizny, powieszenie, spłonięcie, z rąk rabusiów lub pożarcie przez drapieżne zwierzę jest uważana za sromotną (apamritju). Ci, którzy są prawi, nigdy nie spotkają tego rodzaju śmieci, nawet jeżeli cierpią na fizyczne lub mentalne choroby najgorszego rodzaju. Dusza osób prawych przedzierając się przez słońce wznosi się ku regionom Brahmy. Dusza tych, którzy są zarówno prawi jak i grzeszni wędruje do środkowych regionów, a tych, którzy są grzeszni tonie w najniżej położonej głębinie’.
9. O jedynym wrogu człowieka, którym jest ignorancja i pokonywaniu jej swoją prawością
Paraśara kontynuował: ‘O królu, człowiek ma tylko jednego wroga. Jest nim ignorancja. Owładnięty przez nią popełnia okrutne i przeraźliwe czyny. Temu wrogowi należy ze wszystkich sił stawić opór przez posłuszeństwo nakazom Wed, tak, że wróg ten, który może ulec zniszczeniu tylko przez wytrwały wysiłek, zostanie pokonany przez strzały mądrości. Człowiek, który chce iść drogą prawości i zbierania zasług, powinien więc najpierw studiować Wedy i praktykować umartwienia prowadząc życie brahmacarina, następnie żyć w zgodzie z domowym trybem życia wykonując odpowiednie ryty ofiarne, a po spłodzeniu potomstwa i zapewnieniu kontynuacji swego rodu powinien następnie udać się do dżungli i poddając kontroli swe zmysły szukać Wyzwolenia.
Człowiek rodząc się na ziemi nie powinien wyjaławiać się przez powstrzymywanie się przez całe życie od wszelkiej przyjemności, lecz podążać za nakazami Wed. Status człowieka jest najbardziej preferowanym sposobem urodzenia nawet wówczas, gdy ktoś rodzi się jako niedotykalny Czandala. Zaiste, ten sposób urodzenia stoi najwyżej, bo dzięki byciu człowiekiem można uratować swą jaźń poprzez wykonywanie przynoszących zasługi prawych działań. Ci ludzie, którzy zawsze wykonują prawe działania podążając za wskazówkami Wed, nie stracą w ten sposób swego statusu człowieka, gdy będą musieli narodzić się ponownie na ziemi. Ci natomiast, którzy po zdobyciu statusu człowieka, który jest tak trudny do zdobycia, ignorują prawość, dając się pokonać złej woli i oddając się we władzę pragnień, zostają przez te pragnienia zdradzeni rodząc się ponownie wśród istot niższego gatunku.
Człowiek, który pozostaje obojętny wobec wszelkiego rodzaju bogactwa i patrzy na żywe istoty ze współczuciem uważając je wszystkie za godne uczucia i opieki, koi ich ból, karmi, przemawia do nich słowami przyjaźni, cieszy się ich radością i martwi się ich zmartwieniem, nie będzie musiał doświadczać w swym następnym życiu niedoli. Szukając zasług powinien udać się do świętych brodów Saraswati, Lasu Naimisza, czy też innych świętych miejsc na ziemi, aby uczynić tam dary, praktykować wyrzeczenie, rozwijać w sobie uprzejmość i pokorę, oczyszczać ciało kąpielą i praktykować umartwienia. Dla tych, którzy umierają w domu, należy wykonać odpowiednie ryty kremacyjne i po odwiezieniu ich ciał na teren kremacji spalić je zgodnie z oczyszczającymi rytami opisanymi w pismach. Ryty religijne, ceremonie, ofiary, prowadzenie ofiar na rzecz innych, dobroczynność i ryty na rzecz zmarłych przodków dobrze wykonane—wszystko to służy dobru jaźni tego, kto je wykonuje. Wedy z ich sześcioma gałęziami, jak i inne pisma zostały stworzone dla dobra tego, którego działanie jest czyste’.
10. O uwalnianiu się od przywiązania do przedmiotów i osiąganiu miejsca skąd nie powraca się już na ziemię
Dźanaka rzekł: ‘O braminie, nauczaj mnie dalej, dzięki czemu żywe istoty rozwijają w sobie najwyższe duchowe zalety i jaka droga jest dla nich najlepsza. Czym jest to, co raz osiągnięte, nie ulega już nigdy zniszczeniu? Nauczaj mnie o tym miejscu ucieczki, skąd nie powraca się już na ziemię?’
Paraśara rzekł: ‘O królu, u korzeni czyichś duchowych zalet i duchowego piękna leży uwolnienie się od przywiązania do ziemskich przedmiotów. Wiedza jest tu najwyższą drogą. Duchowe piękno zebrane umartwieniami i poprzez dary dane osobom, które na nie zasłużyły, nie ulega na tej drodze zniszczeniu. Ten, kto zrywając więzi z grzechem zacznie czerpać przyjemność z prawości i uczyni najwyższy z wszystkich darów przysięgając wszystkim żywym istotom nieranienie, niewątpliwie osiągnie sukces. Ten, kto obdaruje zasługujące na to osoby tysiącami krów i setkami koni i zapewni wszystkim nieranienie, otrzyma w zamian gwarancję nieranienia od innych.
Człowiek, który ma dość inteligencji, może żyć w otoczeniu wypełnionym bogactwem i przyjemnością nie przywiązując się wewnętrznie do nich, podczas gdy ten, kto nie ma dość rozumu, przywiązuje się nawet do zupełnie nieistotnych źródeł przyjemności. Grzech nie może przylgnąć do człowieka wiedzy, tak jak woda nie może zmoczyć liści lotosu, lecz do tego, kto nie uwolnił się od przywiązania, przylega tak ściśle jak lakier do drewna.
Grzech, którego nie można się pozbyć inaczej, jak przez spożycie jego owocu, nie opuszcza tego, kto go popełnił i gdy nadchodzi na to właściwy czas, musi go spożyć. Jednakże ci, którzy są oczyszczonymi duszami i znają Brahmana, nie są dotknięci przez owoce swych działań. Osoba niedbała o kontrolę swych organów poznania i działania, której serce jest przywiązane do dobra i zła i nieświadoma niegodziwości swych postępków, jest nękana przez lęk, lecz ta, która jest zawsze całkowicie wolna od przywiązania i w pełni panuje nad swym gniewem, nie zabrudza się grzechem nawet wówczas, gdy czerpie przyjemność z ziemskich przedmiotów. Tak jak grobla zbudowana na rzece nie dając się unieść przez fale nie przepuszcza wód, lecz gromadzi je za sobą, tak samo człowiek nieprzywiązany do ziemskich przedmiotów tworząc groblę prawości zbudowaną z ograniczeń nakreślonych przez pisma, gromadzi swe duchowe zalety i nie musi nigdy cierpieć. Tak jak klejnot surjakanta przyciąga i wchłania w siebie promienie słoneczne, tak wcielona dusza poprzez koncentrację uwagi dzięki jodze wchłania w siebie Brahmana. Tak jak nasiona sezamowe w rezultacie ponawianego mieszania z aromatycznymi kwiatami nabierają ich aromatu, w taki sam sposób człowiek poprzez ciągłe łączenie się z osobami o czystej duszy nabywa atrybutu jasności-dobra (sattwy).
Gdy osoba pragnie zamieszkać w niebie porzuca zarówno swój dom, bogactwo, pojazdy, pozycję, jak i rozmaite rodzaje dobrych działań. Zaiste, gdy osoba rozwinie w sobie taki stan umysłu, mówi się wówczas, że jej rozumienie uwolniło się od przedmiotów zmysłów. Osoba, której rozumienie pozostaje przywiązane do zmysłowych przedmiotów, nie widzi, co jest dla niej faktycznie dobre i jest wleczona przez swe serce ścigające ziemskie przedmioty ku swej zgubie tak jak ryba skuszona przez przynętę pozostawioną przez rybaka’.
11. O uwalnianiu się dzięki koncentracji umysłu od świata zjawiskowego stworzonego przez umysł
Paraśara rzekł: ‘O królu, tak jak ciało jest złożone z różnych wzajemnie zależnych członków i organów, tak wszystkie żywe istoty zależą od siebie nawzajem. Pojedynczo tracą całą energię i pozostawione same sobie toną w ocenie świata jak przedziurawiona łódź. Czas na osiągnięcie cnoty prawości nie jest ściśle określony. Śmierć przychodzi kiedy chce i na nikogo nie czeka i ponieważ człowiek cały czas zmierza w kierunku gardzieli śmierci, powinien bez ustanku być w swych działaniach prawy. Tak jak ślepiec potrafi z uwagę poruszać się wokół swego domu, tak mądry człowiek z umysłem nastawionym na jogę potrafi znaleźć właściwą drogę do tego, co najwyższe.
Mówi się, że tam gdzie są narodziny, tam jest śmierć, żywa istota rodząc się na ziemi dostaje się do królestwa śmierci. Ten, kto nie zna drogi prowadzącej do Wyzwolenia, obraca się w kole narodzin i śmierci nie mogąc się uwolnić od tego losu, podczas gdy ten, kto podąża drogą wskazywaną przez rozumienie, zdobywa szczęście zarówno na tym, jak i na tamtym świecie. Mnogość niesie ze sobą niedolę, podczas gdy Nieliczność rodzi szczęście—mnogością jest niestabilne szczęście zbierane przez działania, podczas gdy Nieliczność jest reprezentowana przez wyrzeczenie prowadzące do najwyższego celu. Tak jak łodyga lotosu szybko rośnie w górę, choć jej korzenie są w mule i błocie, tak wcielona dusza dzięki jodze uwalnia się od umysłu, który równocześnie jest tym, co na samym początku skłaniło ją do jogi, i wchłania go w siebie. Gdy odniesie sukces na drodze jogi, widzi samą siebie jako nieotoczoną przez cielesne atrybuty, a gdy przebywając wśród zmysłowych przedmiotów uważa, że jest z nimi związana, oddala się od swojej prawdziwej natury.
Dusza mądrego człowieka poprzez prawe działania osiąga stan szczęśliwości w niebie, podczas gdy dusza tego, kto jest mądrości pozbawiony, spada w dół i tracąc status człowieka rodzi się wśród istot pośrednich. Tak jak płyn nie ucieka z dobrze wypalonego glinianego naczynia, tak błogość nie opuszcza ciała wypalonego w ogniu ascezy. Zaiste, ten człowiek, który cieszy się z posiadania ziemskich przedmiotów, nigdy nie może się wyzwolić, podczas gdy ten, kto je porzucił, cieszy się szczęściem na tamtym świecie. Tak jak osoba dotknięta wrodzoną ślepotą nie potrafi zobaczyć swej drogi, tak sensualista z duszą tak jakby uwięzioną w nieprzejrzystym futerale porusza się jak we mgle i nie potrafi zobaczyć tych prawdziwych przedmiotów, o które powinien się starać. Tak jak żeglujący po morzach kupcy zbierają zysk proporcjonalnie do włożonego kapitału, tak żywe istoty w świecie śmiertelników osiągają skutki zależne od ich przeszłych działań. Tak jak wąż swą obecnością zatruwa powietrze, tak śmierć wędrując po świecie nadaje dniem i nocom formę niedołężnienia i w końcu pożera wszystkie żywe istoty.
Żywa istota rodząc się ponownie na ziemi doświadcza radości lub niedoli konsumując owoce swych działań z przeszłego życia i w jej aktualnym życiu nie ma nic przyjemnego lub nieprzyjemnego, co nie byłoby skutkiem przeszłych działań. Przeszłe czyny zawsze człowieka odnajdą, bez względu na to w jakim jest obecnie stanie—czy leży, działa, siedzi, czy też wykonuje swój zawód. Tylko ten, kto przekroczył ocean życia osiągając Wyzwolenie, nie powraca już na ten brzeg, z którego wyruszył.
Tak jak rybak, gdy zechce, z pomocą sznura wyciąga z wody swą łódź—którą zgodnie ze starym zwyczajem przed pójściem do domu zatopił chroniąc ją przed porwaniem przez fale—w taki sam sposób umysł, gdy zechce, z pomocą jogicznej kontemplacji wyciąga niewyzwoloną ze świadomości ciała dżiwę z oceanu życia. Tak jak wszystkie rzeki łączą się z oceanem, tak samo praktykujący jogę umysł łączy się z pierwotną Prakriti (Moola Prakriti), czyli z tym stanem, w którym trzy jakości natury materialnej—sattwa, radżas i tamas—są w harmonii i równowadze i w którym świat zjawiskowy nie istnieje. Jednakże ci, którzy toną w oceanie ignorancji i których umysły pozostają skute łańcuchami uczucia, giną tak jak domy z piasku zmywane z powierzchni ziemi przez monsunową ulewę. Ten, kto uważa swe ciało jedynie za dom dla duszy, a jego zewnętrzną i wewnętrzną czystość traktuje jak święte wody i kto idzie ścieżką wiedzy i rozumienia, zdobędzie szczęście na tym i tamtym świecie. Jak zostało już stwierdzone, Mnogość niesie ze sobą niedolę, podczas gdy Nieliczność rodzi szczęście—mnogością jest niestabilne szczęście zbierane przez działania, podczas gdy Nieliczność jest reprezentowana przez wyrzeczenie prowadzące do najwyższego celu’.
12. O tym, że człowiek sam jest odpowiedzialny za swoje zbawienie
Paraśara rzekł: ‘O królu, troszcząc się o innych nie należy nigdy zapominać o własnym zbawieniu. Przyjaciele, egoistyczni krewni, żony, dzieci i służący konsumują jedynie czyjś dobytek i jeżeli chodzi o jego następne życie to nikt—ani matka, ani ojciec—nie mogą wyświadczyć mu najmniejszej przysługi. Jego własna dobroczynność sama w sobie jest tym, co prawdziwie służy jego dobru. Zaiste, każdy musi konsumować owoce jedynie własnych działań. Matka, syn, ojciec, brat, żona i przyjaciele są jedynie śladami na drodze prowadzącej do złota, ale złoto każdy musi zdobyć sam.
Wszystkie działania dobre i złe wykonane w czasie przeszłego życia należą do ich wykonawcy. Wcielona dusza wiedząc o tym, że wszystko, co przynosi komuś radość lub cierpienie w obecnym życiu jest rezultatem działań w przeszłym życiu, z pomocą swego rozumienia wyruszy w innym kierunku, aby móc unikać gromadzenia negatywnych owoców działań, które będzie musiała sama skonsumować. Ten, kto będzie dążył do takiego celu nie szczędząc trudu i bazując na odpowiednich środkach zaradczych, odniesie sukces. Tak jak promienie słoneczne zawsze towarzyszą słońcu, w taki sam sposób pomyślność nigdy nie opuści tego, kto ma niezachwianą wiarę. Działanie, które człowiek o czystej duszy realizuje z wiarą i żarliwością i bez pychy bazując na rozumieniu i używając właściwych środków, nigdy nie jest stratą.
Żywe istoty rodząc się na ziemi niosą ze sobą balast wszystkich swoich działań, dobrych i złych, które pochodzą z poprzedniego życia od samego początku zamieszkania w łonie matki. Tak jak wiatr rozpędza pył pozostały po ściętym drzewie, tak śmierć, która jest nieunikniona, wspomagana przez Czas, który przynosi zniszczenie, prowadzi wszystkie żywe istoty do końca ich życia nie ochraniając ich przed ponownymi narodzinami. To, jakie będzie ich następne życie, zależy od ich przeszłych działań. To poprzez dobre i złe działania wykonane w poprzednim życiu człowiek zdobywa lub traci złoto, krowy, żonę, dzieci, wysokość swego urodzenia, swe wartości i dostatek’ ”.
Bhiszma zakończył swe opowiadanie mówiąc: „O Judhiszthira, król Dźanaka, pierwszy wśród prawych, słuchając z pobożną uwagą słów tego wielkiego mędrca odczuwał wielkie szczęście”.