Opowieść
246:
Judhiszthira szuka środków do walki z poczuciem
winy i żalem wynikłymi z wojny z Kaurawami
opowiada
Barbara Mikołajewska
na podstawie fragmentów Mahābharāta,
Aśwamedha
Parva, Aśwamedhika Parva, Sections I-IV,
w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,
URL: http://www.sacred-texts.com/hin/m06/index.htm
Spis treści
Kryszna rzekł: „O Judhiszthira, gdy po śmierci Ojców umysł człowieka podda się całkowicie smutkowi, nie pozostanie mu nic tylko udręka. Uwolnij więc swój umysł od smutku i poczyń przygotowania do wykonania odpowiednich rytów ofiarnych. Ofiaruj braminom bogatą dakszinę, bogów zadowól somą, Ojców właściwym dla nich jadłem i piciem, a gości darami współmiernymi do ich pragnień. Osoba o twojej inteligencji nie powinna poddawać się takim torturom”.
(Mahābharāta,
Aśwamedha Parva, Section II)
1. Dhritarasztra próbuje uwolnić umysł Judhiszthiry od żalu, wskazując, że prowadząc wojnę z Kaurawami, postępował zgodnie z Prawem wojownika
Po śmierci Bhiszmy Judhiszthira z umysłem niespokojnym i oczami pełnymi łez, dając pierwszeństwo królowi Dhritarasztrze, udał się na brzeg świętego Gangesu, aby ofiarować wodę Bhiszmie i upadł tam jak słoń raniony strzałą myśliwego. Bhima na rozkaz Kryszny uniósł go z wody, gdzie zdawał się tonąć. Kryszna rzekł: „O Judhiszthira, nie postępuj w ten sposób”. Pandawowie, patrząc bezradnie na swego najstarszego brata, syna boga Prawa Dharmy, wzdychali ciężko. Widząc go przygnębionego i osłabłego, sami przytłoczeni żalem siedli wokół niego na ziemi. Niewidomy król Dhritarasztra, który miał mądrość za swój wzrok, rzekł: „O tygrysie wśród Kurów, powstań i czyń to, co należy obecnie uczynić! Podbiłeś całą ziemię, postępując zgodnie z Prawem wojownika, władaj więc i ciesz się nią teraz razem ze swoimi braćmi i sprzymierzeńcami. Nie widzę racji dla twojego żalu. Uczyniłeś to, co należało uczynić, idąc wiernie ścieżką Prawa. To ja i Gandhari mamy powody do płaczu. Straciliśmy setkę naszych synów, królestwo i całe bogactwo, tak jakby były jedynie snem. Mój płacz jest zapłatą za to, że ulegając podszeptom mego zdeprawowanego umysłu, nie chciałem słuchać mądrych słów Widury o wielkiej duszy, które miały na uwadze nasze dobro. Prawy i obdarzony niebiańską wizją Widura mówił do mnie: ‘O królu, cały twój ród zostanie doszczętnie zniszczony z powodu występków twojego syna Durjodhany. Jeśli dbasz o dobro całej swojej królewskiej linii, postąp zgodnie z moją radą. Pozbądź się jak najszybciej tego nikczemnego królewicza i nie dopuść, aby Karna i Śakuni mogli wejść z nim w kontakt. Uniemożliw im w ten sposób upojenie się grą w kości, która doprowadzi do wyniszczającej twój ród wojny. Namaść na króla prawego Judhiszthirę, który kontroluje zmysły i idąc ścieżką Prawa, będzie sprawiedliwie rządził całą ziemią lub sam wykonaj odpowiednie ryty i przejmij kontrolę nad królestwem, traktując wszystkie żywe istoty bezstronnie i uzależniając od siebie krewnych swoją hojnością’. Choć mądry Widura przemawiał do mnie w ten sposób, ja sam ogłupiony przez miłość do nikczemnego Durjodhany podążałem za jego namową. Głuchy na te rzeczowe i stateczne rady Widury otrzymałem w konsekwencji swoich czynów ten ocean smutku, w którym teraz tonę. To ja uległem podszeptom swego zdeprawowanego umysłu i zasłużyłem na swój los. Twój umysł jednakże jest czysty i prawy. Prowadząc wojnę z moimi synami, nie zboczyłeś ze ścieżki Prawa. Nie masz więc powodu do żalu”.
2. Kryszna poucza Judhiszthirę, że nie powinien torturować się dłużej żałobą, lecz poczynić przygotowania do Ofiary Konia, bo tego nakazuje Prawo wojownika
Judhiszthira wysłuchał słów króla Dhritarasztry w skupionym milczeniu. Gdy Dhritarasztra zamilkł, Kryszna rzekł: „O Judhiszthira, gdy po śmierci Ojców umysł człowieka podda się całkowicie smutkowi, nie pozostanie mu nic tylko udręka. Uwolnij więc swój umysł od smutku i poczyń przygotowania do wykonania odpowiednich rytów ofiarnych. Ofiaruj braminom bogatą dakszinę, bogów zadowól somą, Ojców właściwym dla nich jadłem i piciem, a gości darami współmiernymi do ich pragnień. Osoba o twojej inteligencji nie powinna poddawać się takim torturom. Znasz Prawo i wiesz wszystko, co należy wiedzieć. Postępuj więc zgodnie z dharmą królów, której nauczał cię zarówno syn bogini Gangi Bhiszma, jak i Wjasa, Narada i Widura. Nie idź ścieżką głupców, lecz drogą swoich heroicznych przodków, unosząc na barkach ciężar swojego królestwa. Król i wojownik zdobywa niebo bohaterskimi czynami. Jego obowiązkiem jest walka. Wszyscy ci herosi, którzy zginęli w walce i których opłakujesz, udali się wprost do niebiańskich regionów. Uwolnij swój umysł od smutku. To, co się wydarzyło, musiało się zdarzyć, będąc wyrokiem losu. Ci, którzy oddali w walce życie, przebywają teraz w regionie wyznaczonym dla herosów i nie są już dłużej widzialni”.
Gdy Kryszna zamilkł, Judhiszthira rzekł ze smutkiem: „O Kryszna, znam twoje uczucia do mnie. Zawsze darzyłeś mnie miłością, przyjaźnią i współczuciem. Spełnij więc moje największe pragnienie i pozwól mi udać się do lasu i znaleźć tam dla siebie miejsce ascetycznego odosobnienia. Po zabiciu Bhiszmy, który był największym wśród seniorów mego rodu, i bohaterskiego Karny, który nigdy nie uciekał przed walką, nie potrafię znaleźć spokoju. Pozwól mi więc na uwolnienie się od tego haniebnego grzechu i oczyszczenie umysłu surową ascezą”.
Znający Prawo Wjasa o ogromnej energii, słysząc te słowa wypowiedziane przez Króla Prawa, rzekł: „O Judhiszthira, jesteś ciągle oszołomiony przez dziecinny sentymentalizm, bo twój umysł jeszcze się nie uspokoił. Nasze słowa do ciebie nie docierają. Czyżbyś zapomniał o dharmie wojownika, którego obowiązkiem jest prowadzenie wojny? Król, który wykonał właściwie swe obowiązki, prowadząc wojnę, nie powinien opłakiwać tych, którzy zginęli. Choć wiernie wysłuchiwałeś wszystkich moich nauk o drodze do Wyzwolenia i z moją pomocą wielokrotnie uwalniałeś się od wątpliwości zrodzonych z pragnienia, teraz nagle zapomniałeś o wszystkim. Nie pozwalaj sobie na to. Taka ignorancja do ciebie nie pasuje! Choć poznałeś wszystkie rodzaje rytów pokutnych, wiesz wszystko o dharmie królów i zasługach zbieranych dobroczynnością, znasz wszystkie rodzaje Prawa i wszystkie święte pisma, dałeś się pokonać smutkowi tak jak ignorant!”
3. Judhiszthira argumentuje, że po zniszczeniu całej ziemi jego skarbiec jest pusty i nie ma bogactw na dary konieczne w tej ofierze
Wjasa kontynuował: „O Judhiszthira, wygląda na to, że twoja mądrość nie jest jeszcze zupełna. Opłakujesz skutki swych działań, zapominając o tym, że nikt nie działa wyłącznie mocą swej woli. To Najwyższy Pan przydziela każdemu zadania, a człowiek realizuje je, wykonując działania dobre i złe. A skoro tak jest, to jak daleko sięga jego wina? Skoro widzisz w sobie osobę, która dopuściła się bezbożnych czynów, pomyśl lepiej o wykonaniu czynów, dzięki którym można je usunąć, zamiast torturować się skruchą. Ci, którzy popełnili grzechy, mogą zawsze się od nich uwolnić przez pokutę, ofiary i dobroczynność. Dzięki tym środkom grzeszni ludzie stają się bezgrzeszni. Zarówno bogowie jak i demony asury wykonują ryty ofiarne, aby zgromadzić religijne zasługi i stąd ryty ofiarne mają najwyższe znaczenie. To dzięki nim niebianie nabywają ogromnej mocy i po ich wykonaniu pokonują demony. Zamiast rozpaczać, poczyń lepiej odpowiednie przygotowania do wykonania rytów takich jak jak radżasuja, vajimedha (Ofiara Konia), sarwamedha i naramedha (ofierowania człowieka). Idąc za przykładem syna króla Daśarathy, Ramy, jak i króla Marutty oraz swojego wielkiego i bohaterskiego przodka, syna Duhszanty i Śakuntali, króla Bharaty, wykonaj Ofiarę Konia, czyniąc wielkie dary”.
Judhiszthira rzekł: „O najlepszy wśród braminów, bez wątpienia Ofiara Konia oczyszcza królów z grzechów. Posłuchaj jednak moich słów. Po spowodowaniu tej straszliwej rzezi swoich krewnych nie jestem zdolny do czynienia darów nawet na niewielką skalę. Sam nie posiadam żadnych bogactw do rozdania. Nie mogę też zabiegać o bogactwo u młodocianych synów zabitych królów, którzy są ciągle pogrążeni w bólu z powodu ich śmierci. Jakże po zniszczeniu całej ziemi i spowodowaniu ich bólu mógłbym nałożyć na nich podatki i zażądać opłat w celu wykonania ofiary? Choć ci wszyscy królowie zostali zabici z winy Durjodhany, cała hańba spadła na nas. To z żądzy bogactwa Durjodhana uczynił z ziemi pustkowie i teraz skarbiec jest pusty. W Ofierze Konia ziemia jest daksziną. Ta zasada jest zalecana w pierwszej instancji. Choć mędrcy twierdzą, że w przypadku niepomyślnego losu można wykonać ofiarę bez daksziny, nie chcę uciekać się do takiego substytutu. Poradź mi, proszę, co powinienem uczynić w takiej sytuacji?”
4. Wjasa radzi Judhiszthirze, aby wypełnił swój skarbiec złotem, które pozostało w Himalajach po ofierze króla Marutty
Wjasa po krótkim namyśle rzekł: „O Judhiszthira, skoro szukasz bogactwa potrzebnego do wykonania swojego rytu, udaj się w wysokie Himalaje, gdzie zostało ukryte złoto zebrane kiedyś na ryt ofiarny króla Marutty. Pozostawili je tam bramini, którzy nie mogli go unieść i zabrać ze sobą”.
Judhiszthira rzekł: „O największy z braminów, kim był król Marutta, w jakim rodzie się urodził, w jakiej żył epoce?”.
Wjasa rzekł: „O Judhiszthira, skoro tego pragniesz, zanim udasz się w Himalaje, posłuchaj mego opowiadania o tym wielkim królu z rodu Karandhama, jego czasach i bogactwie”.
Wjasa kontynuował: „O Judhiszthira, ród króla Marutty sięga swymi korzeniami do okresu kritajugi, podczas której Manu był tym, który dzierżył berło. Manu miał on syna o imieniu Prasandhi, który z kolei miał syna Kszupę. Synem Kszupy był słynny król Ikszwaku. Ikszwaku miał setkę synów o wielkiej pobożności, których uczynił królami. Najstarszy z nich o imieniu Winsa stał się wzorem dla łuczników. Jego syn Wiwinsa miał piętnastu synów, potężnych łuczników. Najstarszy z nich o imieniu Khaninetra ciemiężył swych braci i podbił całe królestwo, lecz po jego podbiciu nie potrafił utrzymać zwierzchnictwa. Niezadowoleni z jego rządów poddani pozbawili go władzy i z radością w sercach ustanowili na tronie jego syna Suwarczę, który zawsze troszczył się o dobrobyt poddanych, czcił braminów, był prawdomówny, ćwiczył się w kontrolowaniu zmysłów i myśli. Król Marutta był wnukiem króla Suwarczy, który swym czynem zdobył imię Karandhama. Posłuchaj opowieści o tym wielkim czynie.
Poddani Suwarczy byli bardzo zadowoleni z tego króla o umyśle skoncentrowanym na cnocie. Jednakże w czasie gdy był on ciągle zajęty praktykowaniem pobożnych czynów, jego skarbiec pustoszał, a liczba wozów wojennych malała. Z pustym skarbcem, bez koni i wozów wojennych jego królestwo było atakowane przez licznych wrogów, a podlegający mu liczni pomniejsi książęta, widząc ubożenie królestwa, zaczęli się buntować. Choć władza tego króla mocno osłabła, wrogowie nie potrafili go zabić z powodu jego głębokiego zakorzenienia w prawości. I gdy jego i jego poddanych niedola dosięgła szczytu, ten pobożny król dmuchnął gwałtownie w swoje dłonie, powodując wyłonienie się licznych oddziałów żołnierzy, którzy stanowiąc ogromne siły, pokonali wszystkich jego wrogów zamieszkujących wzdłuż granic jego królestwa. Z powodu tego czynu król Suwarcza był sławiony pod imieniem Karandhama, czyli tego, który gwałtownie dmuchnął w dłonie.
Syn Karandhamy o imieniu Awikszit, który narodził się na początku tretajugi, był obdarzony łaską i niezwyciężony nawet dla nieśmiertelnych. Podporządkował sobie wszystkich żyjących na ziemi w jego czasach królów, i dzięki swemu bogactwu i odwadze zdobył pozycję imperatora. Był równie pobożny jak bohaterski. Wykonywał liczne ryty ofiarne, czerpał radość z praktykowania cnoty i kontrolował swe zmysły. Swym heroizmem dorównywał Indrze, energią słońcu, cierpliwością ziemi, opanowaniem górze Himawat, a mądrością Brihaspatiemu. Swym działaniem, myśleniem, mową, samo-kontrolą i wyrozumiałością uszczęśliwiał serca swoich poddanych. Wykonał też setki Ofiar Konia, mając za swego kapłana syna Angirasa, Brihaspatiego.
Król Marutta, który był jego synem, przewyższał go jeszcze w swych dobrych atrybutach. Był prawy, cieszył się sławą i miał siłę dziesięciu tysięcy słoni. Był jak drugi Wisznu. Był tak potężny, że wywołał zazdrość Indry, lecz choć Indra próbował pozbawić go jego mocy, zdołał uwolnić go od zazdrości, skłanijąc go picia somy na jego ofierze. Ten prawy król, pragnąc wykonać wielki ryt ofiarny, udał się w Himalaje w kierunku góry Meru, wioząc ze sobą niezliczoną ilość złotych naczyń specjalnie wykutych na tę okazję i wykonując odpowiednie ryty na jej złotych zboczach. Główny teren ofiarny został przygotowany niedaleko tego miejsca. I tam w obecności licznie zgromadzonych królów wykonał swój ryt ofiarny, postępując zgodnie z rozporządzeniami. Przygotowując swój ryt zgromadził ogromną ilość złota, które po dziś dzień pozostaje w Himalajach. Udaj się więc w te wysokie i święte góry i zdobądź to złoto króla Marutty, abyś mógł wykonać Ofiarę Konia i oczyścić się ze skutków wojny z Kaurawami”.