Opowieść
248:
Kryszna poucza Judhiszthirę, że teraz
nadszedł czas na samotną walkę z wrogiem w umyśle
opowiada
Barbara Mikołajewska
na podstawie fragmentów Mahābharāta,
Aśwamedha Parva, Aśwamedhika Parva, Sections
XI-XIV,
w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,
URL: http://www.sacred-texts.com/hin/m06/index.htm
Spis treści
1. O wrogu, który czai się w czyimś ciele
3. O wojnie Mritju z Brahmanem w duszach żywych istot
4. O zmiane pragnienia w cnotę (karma joga)
5. Judhiszthira rozpoczyna przygotowania do Ofiary Konia
Kryszna rzekł: „O Judhiszthira, wszystkie oszustwa serca prowadzą do zguby, a wszelka prawość prowadzi do Brahmana. Skoro to i tylko to stanowi cel i przedmiot prawdziwej mądrości, to cóż wzburzenie umysłu może uczynić temu, kto to rozumie? Twoja karma nie została jeszcze unicestwiona, a twoi wrogowie nie zostali jeszcze w pełni ujarzmieni, bo nie poznałeś jeszcze tych wrogów, którzy wciąż się czają w twoim ciele”.
(Mahābharāta,
Aśwamedha Parva, Section XI)
O wrogu, który czai się w czyimś ciele
Gdy Wjasa skończył opowiadać o ofierze króla Marutty i o złocie ukrytym w Himalajach, głos zabrał Kryszna Wasudewa. Rozpoznając, że umysł Judhiszthiry po zabiciu wszystkich krewnych na polach Kurukszetry jest ciągle przyćmiony głębokim smutkiem, tak jak ogień dymem lub słońce chmurami, chcąc przynieść mu ulgę, rzekł: „O Judhiszthira, wszystkie oszustwa serca prowadzą do zguby, a wszelka prawość prowadzi do Brahmana. Skoro to i tylko to stanowi cel i przedmiot prawdziwej mądrości, to cóż wzburzenie umysłu może uczynić temu, kto to rozumie? Twoja karma nie została jeszcze unicestwiona, a twoi wrogowie nie zostali jeszcze w pełni ujarzmieni, bo nie poznałeś jeszcze tych wrogów, którzy wciąż się czają w twoim ciele. Zilustruję ci to opowieścią o walce Indry z asurą Wrtrą. Powtórzę ją tobie tak, jak sam ją usłyszałem”.
Kryszna kontynuował: „O Judhiszthira, ongiś, w starożytnych czasach asura Wrtra wypełnił sobą całą ziemię zwaną Prithiwi, powodując, że utraciła zupełnie swój przyjemny aromat i zaczął się z niej wydobywać nieprzyjemny zapach. Rozgniewany tym Indra uderzył Wrtrę swym piorunem. Ciężko raniony Wrtra schował się przed Indrą w wodzie i biorąc ją w posiadanie, pozbawił ją jej atrybutu, którym jest smak. Indra raz jeszcze rzucił w niego swym piorunem. Raniony ponownie Wrtra ukrył się wówczas w świetlistej materii o imieniu Dżjoti i po zawładnięciu nią pozbawił ją koloru i formy, które są jej atrybutem. Indra, widząc świetlistą materię w tak żałosnym stanie, raz jeszcze uderzył Wrtrę piorunem. Ciężko raniony Wrtra schował się wówczas przed Indrą w substancji gazowej (wietrze) i wypełniając ją sobą, pozbawił ją jej atrybutu, którym jest dotyk. Rozgniewany tym Indra ponownie rzucił w niego swym piorunem. Zraniony Wrtra schował się wówczas w przestrzeni i gdy nią zawładnął, pozbawił ją jej atrybutu, którym jest dźwięk. Gdy Indra go tam odnalazł i ekstremalnie rozdrażniany rzucił w niego ponownie swym piorunem, ciężko zraniony Wrtra, nie mając gdzie uciec, schował się w ciele Indry i gdy nim zawładnął, odebrał mu całą jego waleczność i wszystkie inne atrybuty. Indra wypełniony Wrtrą stracił orientację i padł ofiarą iluzji”.
Kryszna kontynuował: „O Judhiszthira, jak opowiadają bramini, dopiero riszi Wasiszta zdołał przywrócić Indrę do zmysłów, intonując Rathantarę. Indra odkrył wówczas kryjówkę Wrtry we własnym ciele i zabił go swym niewidzialnym piorunem. Wiedza o tym, jak Indra pokonał Wrtrę, należy do wielkich religijnych tajemnic, którą Indra przekazał wielkim riszim, a oni mi o tym wszystkim opowiedzieli”.
2. O mentalnym bólu zrodzonym z jakości natury i konieczności samotnej walki z wrogiem w swoim umyśle z pomocą jogi i prawych działań
Kryszna kontynuował: „O Judhiszthira, istnieją dwa rodzaje chorób: fizyczne i mentalne. Są one zawsze rezultatem działania zarówno ciała, jak i umysłu. Nie pojawiają się nigdy bez ich wzajemnego oddziaływania na siebie. Choroba mająca swe źródło w ciele nazywa się dolegliwością fizyczną, a ta, która ma swe źródło w umyśle, jest nazywana dolegliwością mentalną.
Zimno, ciepło i ruch powietrza należą do atrybutów fizycznych. Zależą od stanu trzech substancji (dosza), które są obecne w fizycznym ciele: wody (kapha), ognia (pitta) i wiatru (wata). Gdy te trzy substancje są równomiernie rozmieszczone i występują we właściwych proporcjach, osoba cieszy się doskonałym zdrowiem. Ciepło jest blokowane przez zimno, a zimno przez ciepło.
Jasność-dobro (sattwa), namiętność (radżas) i ciemność (tamas) są z kolei atrybutami umysłu. Mówi się, że ich obecność we właściwych proporcjach wskazuje na zdrowie umysłu, jednakże gdy jeden z nich występuje w nadmiarze, do przywrócenia ich równowagi konieczne jest jakieś lekarstwona.
Szczęście pokonuje nieszczęście, a nieszczęście szczęście;. Stąd gdy nadchodzi nieszczęście, niektórzy pragną pamiątać o przeszłej radoćci, a gdy nadchodzi radość, pragną pamietać o przeszłej niedoli Ty jednakże poddając się obecnie smutkowi, nie rozmyślasz ani o swoich przeszłych smutkach, ani radościach. O czym innym chcesz więc pamiętać, ulegając tej iluzji smutku? Czyż nie jest tak, że zródłem twojego cierpienia jest obecnie twoje własne usposobienie (natura twojego umysłu)? Nie przywołujesz przecież z powrotem do swego umysłu bolesnego obrazu waszej żony Draupadi, która podczas waszej obecności w Gmachu Gry została wystawiona na widok publiczny w jednej sukni pomimo menstruacji (Mahabharata, ks. II, opow. 15, p. 1). Nie rozmyślasz o waszym wygnaniu, podczas którego skóra antylopy była waszym jedynym ubraniem, o waszej wędrówce po dżungli, czy też o cierpieniu, które przyniósł wam rakszasa Dżatasura (zob. Mahabharata, ks. III, opow. 25, p. 9). Nie próbujesz sobie przypomnieć o walce z królem gandharwów Citraseną (Mahabharata, ks. III, opow. 33, p. 4-7), o zemście króla Dżajadrathy, czy też o tym, jak Kiczaka złapał Draupadi za włosy i kopnął ją jak psa, gdy ukrywaliście się w przebraniu w pałacu króla Wiraty (Mahabharata, ks. IV, opow.40, p. 3) oraz o tym, gdy wojska Kaurawów z Bhiszmą i Droną na czele zaatakowały królestwo Wiraty (Mahabharata, ks. IV, opow. 41). Zrozum więc, że obecnie stoisz w obliczu bitwy ze swoim umysłem, którą każdy musi stoczyć całkowicie sam. Przygotuj się więc teraz do walki z wrogiem, który jest w swej formie bardzo subtelny i nieuchwytny, i pokonaj go z pomocą technik jogi oraz zasług zebranych swymi prawymi działaniami (karma). W tej wojnie ze swoim umysłem nie pomogą tobie żadne strzały, przyjaciele czy służba. Musisz stoczyć ją w pojedynkę i musisz ją wygrać, gdyż jeżeli ją przegrasz, znajdziesz sie w prawdziwie godnej pożałowania sytuacji. Uczyń więc to, co należy uczynić. Mając wiedzę o swym wrogu i znając przeznaczenir wszystkich żywych istot, idź drogą swoich przodków, realizuj swe królewskie obowiązki i władaj praworządnie swoim królestwem”.
3. O wojnie Mritju z Brahmanem w duszach żywych istot
Kryszna kontynuował: „O Judhiszthira, Wyzwolenia nie osiąga się po prostu przez wyrzeczenie się zewnętrznych w stosunku do jednostki przedmiotów, takich jak na przykład królestwo, lecz przez prawdziwe wyrzeczenie się tego wszystkiego, co należy do ciała. Niech więc do naszych wrogów, a nie do nas, należy cnota i szczęście tych, którzy wyrzekając się jedynie zewnętrznych w stosunku do siebie przedmiotów, pozostają ciągle we władzy namiętności i słabości zrodzonych z ciała.
Dwusylabowe słowo mri-tju oznacza śmierć lub zniszczenie, a trzysylabowe słowo sas-wa-ta oznacza wiecznego ducha (Brahmana). Świadomość, która stwierdza, że ta lub inna rzecz jest moja i jest we władzy doczesnych przedmiotów, należy do mri-tju, a ta, która jest wolna od takich uczuć, należy do sas-wa-ta. Zarówno Mritju, jak i Brahman zamieszkują we wszystkich żywych istotach, pozostając niewidzialni i tocząc ze sobą walkę. Skoro prawdą jest jednak to, wcielone dusze są niezniszczalne, nikt nie może obwiniać się o ich zabicie przez zniszczenie ich ciał.
Istnieją tacy królowie, który po zdobyciu całej ziemi razem z wszystkimi jej ruchomymi i nieruchomymi mieszkańcami nie mają poczucia ich posiadania. Dla nich nie pozostaje już nic do zrobienia i są na drodze do Wyzwolenia. Z drugiej strony, istnieją również tacy królowie, który choć wyrzekli się dóbr tego świata i udali się do dżungli, żywiąc się jedynie owocami i korzonkami, ciągle gorąco łakną przyjemności należących do tego świata. O nich można śmiało powiedzieć, że znajdują się w uścisku śmierci (Mritju). Rozpoznaj naturę swych zewnętrznych i wewnętrznych wrogów. Obserwuj ich oczami swej duchowej wizji. Człowiek zdolny do postrzegania ich natury i widzenia ich we wszystkich żywych istotach, zdoła przechytrzyć ich wpływ i uwolnić się od największego lęku”.
4. O zmiane pragnienia w cnotę (karma joga)
Kryszna kontynuował: „O Judhiszthira, ludzie nie patrzą z aprobatą na postępowanie tych, którzy są zatopieni w doczesnych pragnieniach i nie ma działania, które nie miałoby pragnienia u swych korzeni. Wszystkie pragnienia pochodzą z umysłu, dlatego też mądrzy ludzie, wiedząc o tym, ujarzmiają swoje pragnienia praktykując jogę. Jogin utrzymujący wspólnotę z Najwyższą Duszą dzięki swym licznym wcześniejszym narodzinom wie, że joga jest idealną drogą do zbawienia, i pamiętając o tym, że pragnienia nie sprzyjają pobożności i cnocie, lecz że ich ujarzmienie leży u podstaw wszelkiej prawdziwej cnoty, nie angażują się już dłużej w praktykowanie dobroczynności, nauk i obrzędów wedyjskich, ascezy, których celem jest osiągnięcie ziemskiego dobrobytu, jak i ceremonii, rytów religijnych, aby zapewnić sobie jakąkolwiek korzyść. Mędrcy, którzy zdobyli starożytną wiedzę, ilustrują tę prawdę, recytując słowa pieśni znanej pod nazwą Kama Gity nuconej ongiś przez boga pragnienia Kamę. Posłuchaj tej pieśni. Kama nucił:
‘Żadna żywa istota nie zdoła mnie zniszczyć bez użycia właściwej broni, którą jest ujarzmienie pragnień i praktykowanie jogi.
Gdy człowiek znający moją moc, stara się mnie zniszczyć, używając innej broni, zniszczę go przy pomocy takiej samej broni, pozostając bez żadnego uszczerbku.
Gdy próbuje mnie zniszczyć, szepcząc modlitwy, przechytrzę go, łudząc go wiarą, że jestem jego subiektywnym ego.
Gdy próbuje mnie zniszczyć, ofiarując cnotliwym bogate dary, zwiodę go, ukazując się w jego umyśle jako istota najbardziej cnotliwa.
Gdy próbuje mnie unicestwić, doskonaląc swoją wedyjską wiedzę, dosięgnę go, ukazując się w jego umyśle jako uspokojona dusza wszystkich stworzonych nieruchomych przedmiotów.
Gdy próbuje mnie pokonać hartem ducha i cierpliwością, wydam mu się w jego umyśle tożsamy z tymi uczuciami i przestanie dostrzegać moje istnienie.
Gdy próbuje mnie zniszczyć surowymi przysięgami i ascezą, ukazuję się w jego umyśle w formie surowej ascezy i uniemożliwiam mu poznanie mnie.
Gdy próbuje mnie zniszczyć, skierowując się ku mokszy, śmieję się mu w twarz, ukazując się przed nim jako moksza.
Wśród wszystkich żywych istot jestem wieczny i żadna żywa istota nie potrafi mnie zniszczyć’”.
Kryszna kontynuował: O Judhiszthira, skoro Kama (pragnienie) jest niezniszczalny, zmień swoje pragnienia w cnotę, praktykując karma jogę, abyś w ten sposób mógł zdobyć to, co jest dla ciebie dobre. Poczyń odpowiednie przygotowania do poprawnego wykonania Ofiary Konia i ofiarowania bogatych darów oraz do innych rytualnych ofiar o wielkim splendorze. Nie pozwól sobie na to, aby na widok twych zabitych krewnych i przyjaciół, pokonał cię ponownie smutek. Nie możesz przywrócić im życia. I dlatego, że tak jest, powinieneś uczynić te wspaniałe ofiary z bogatymi darami, aby móc zdobyć na świecie sławę i wejść na drogę prowadzącą do najwyższego celu”.
5. Judhiszthira rozpoczyna przygotowania do Ofiary Konia
Judhiszthira pouczony w ten sposób przez Wjasę, Krysznę i innych wielkich mędrców uwolnił się od swych mentalnych dolegliwości i smutku, nastawiając umysł na realizowanie swoich królewskich obowiązków. Z uspokojonym umysłem rzekł do Wjasy, Narady i innych mędrców: „O wielcy riszi, wasze słowa przywróciły mi spokój, uwalniając mnie od przyczyny mojego cierpienia. Otrzymałem również od was radę, jak zdobyć wielkie bogactwo, dzięki któremu z waszą pomocą będę mógł wykonać mój wielki ryt ofiarny i oddać cześć bogom. Usłyszałem od was, że w Himalajach są regiony pełne cudów. Rozkażcie więc nam, abyśmy mogli tam się udać i zabrać ze sobą ukryte tam złoto, docierając tam bezpiecznie pod waszą ochroną. Dzięki temu złotu i pod waszą kontrolą moja ofiary będzie całkowite wolna od użycia substytutów i riszi Narada i Dewasthana będą mogli wypowiedzieć błogosławieństwa mające na uwadze nasze dobro. W czasach wielkiego stresu i niepokoju nieszczęśliwy człowiek powinien zawsze szukać pomocy u nauczycieli i przyjaciół aprobowanych przez prawych ludzi”.
Zgomadzeni wokół Judhiszthiry riszi, do których skierował on swe słowa, zobowiązali go, aby razem z Kriszną i Ardżuną udał się do świętych regionów w Himalajach w poszukiwaniu złota, po czym zniknęli nagle sprzed oczu zebranych, udając się do swych zwykłych miejsc przebywania. Po ich odejściu Judhiszthira, zwany Królem Prawa, siedział przez chwilę w zamyśleniu. Następnie razem z braćmi zajął się wykonaniem ceremonii pogrzebowych dla Bhiszmy. Uczcił również odpowiednimi rytami innych zabitych podczas wojny herosów, obdarowując bogato braminów. W końcu po zakończeniu wszystkich tych uroczystości Pandawowie opuścili pola Kurukszetry i prowadzeni przez niewidomego króla Dhritarasztrę, który miał mądrość za swoje oczy, ruszyli w kierunku Hastinapury, skąd Judhiszthira razem ze swymi braćmi zarządzał całą ziemią.