Opowieść 171:
O tym, jak asura Wrtra osiągnął Wyzwolenie
opowiada
Barbara Mikołajewska
na podstawie fragmentów Mahābharāta,
Santi Parva, Part 2, Sections CCLXXIX-CCLXXX
(Mokshadharma Parva),
w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,
URL: http://www.sacred-texts.com/hin/m06/index.htm
Spis
treści
3. Bramin Sanat-Kumara wychwala Wisznu, którego głowa jest bezkresnym miejscem zwanym Wyzwoleniem
4. O samym początku, gdy Najwyższy Pan, który jest bez atrybutów, przybiera atrybuty
7. Judhiszthira pyta o to, czy Kryszna jest tym Najwyższym Panem, o którym mówił Sanat-Kumara
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, po wypowiedzeniu tych słów wielki asura Wrtra uwolnił się od swego oddechu i połączywszy swą duszę dzięki jodze z Najwyższą Duszą, osiągnął miejsce, które jest najwyższe”.
(Mahābharāta, Santi Parva, Part 2, Section CCLXXX)
1. Bhiszma opowiada bolejącemu nad swymi grzechami Judhiszthirze o pieśni Śukry o demonie Wrtra i o tym, jak trudna jest droga do Wyzwolenia
Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, my sami, jak wszyscy inni ludzie, myślimy o sobie dobrze, faktycznie jednak, czy można znaleźć kogoś, kto byłby nędzniejszy i bardziej nieszczęsny od nas, Pandawów? Choć cały świat oddaje nam honory i urodziliśmy się wśród ludzi jako synowie bogów, niedola i smutek nie chcą nas opuścić. To same narodziny w ucieleśnionej formie przynoszą smutek! O biada nam, kiedy wreszcie zaczniemy wyrzeczone życie, które uwalnia od smutku? Kiedy wreszcie uwolnimy się od konieczności ponownych narodzin tak jak dotrzymujący surowych przysiąg mędrcy, którzy uwolnili się od tych siedemnastu—tj. pięciu oddechów, umysłu, rozumienia, pięciu organów poznania i pięciu organów działania—jak i od pięciu przeszkód w jodze—pragnienia, gniewu, zawiści, lęku i snu—tworzących główne przyczyny zamknięcia człowieka w nieskończonym kole reinkarnacji, i od pozostałych ośmiu—tj. pięciu przedmiotów zmysłów (dźwięku, dotyku, formy, zapachu i smaku) i trzech jakości natury (sattwa, radżas, tamas). Kiedy wreszcie zdołamy porzucić władanie królestwem, aby móc praktykować wyrzeczony tryb życia?”
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, wszystko, co ma początek, ma swój koniec. Nawet cykl ponownych narodzin ma swój koniec. Na tym świecie nie istnieje nic, co byłoby niezmienne. Sądzisz, że całe to bogactwo, które otacza cię jako króla, jest przeszkodą na drodze do Wyzwolenia. Nie jest to jednak prawdą. Znasz Prawo i masz w sobie gotowość do rozwijania cnoty, pewne jest więc to, że we właściwym czasie twoja niedola się skończy. Żywa istota (dżiwa) zamieszkująca w ciele nie jest twórcą zbieranych za życia zasług i win zrodzonych z działania, bo sama nie działa, z drugiej strony jednak zostaje przykryta ciemnością ignorancji—której istotą jest przywiązanie i awersja—zrodzoną z zebranych za życia zasług i win.
Tak jak wiatr, choć sam pozbawiony koloru, przybiera odcienie substancji, które uchwycił i nadaje odcienie różnym kierunkom przestrzeni nie mającej koloru za swój atrybut, tak samo wcielona dusza, choć sama bezbarwna, nabiera koloru w konsekwencji bycia okrytą przez ciemność i ubarwioną przez owoce działań i wędrując od ciała do ciała robi wrażenie, że nie jest dłużej niezmienną i czystą chit, lecz, że jest zanieczyszczona i zmieniona. Gdy żywa istota z pomocą wiedzy zdoła rozproszyć spowijającą ją ciemność mającą swe źródło w ignorancji, wieczny, niezmienny Brahman stanie się widoczny w całej swej chwale.
Mędrcy twierdzą, że nie można powrócić do niezmiennego Brahmana wyłącznie z pomocą działań. Ty sam, jak i wszyscy inni na tym świecie łącznie z bogami, powinni więc oddawać cześć tym, którzy osiągnęli Wyzwolenie. Dotarcie do Brahmana jest bowiem bardzo trudne i mędrcy, którzy do tego dążą, nigdy nie zaprzestają swoich starań na ścieżce jogi. Dla ilustracji tego, co mówię, posłuchaj starej opowieści nuconej ongiś przez nauczyciela demonów, bramina Śukrę, o tej ścieżce, którą za jego radą podążał wielki asura o imieniu Wrtra, gdy cała pomyślność go opuściła. Bazując na swej inteligencji nie poddał się smutkowi, choć pokonany w walce z Indrą stracił władzę, bogactwo i przyjaciół”.
2. Pokonany przez Indrę asura Wrtra, który widział stojącego po stronie Indry Wisznu, pyta o niego Śukrę
Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, dawno temu nauczyciel demonów Śukra widząc asurę Wrtrę pokonanego przez Indrę zbliżył się do niego i rzekł: ‘O demonie, mam nadzieję, że po swej przegranej i utracie władzy nie zamierzasz pielęgnować w sobie smutku?’
Wrtra rzekł: ‘O nauczycielu, dzięki swym umartwieniom i szukaniu tego, co prawdziwe, zrozumiałem, jaki jest początek i koniec wszystkich żywych istot i wiedząc o tym nie ulegam ani radości, ani smutkowi. Żywe istoty poganiane przez Czas albo toną bezradnie w piekle, albo, jak twierdzą mędrcy, udają się do nieba, gdzie spędzają wyznaczony dla nich okres czasu. Po jego upływie, będąc ciągle obciążone pewną ilością zasług i win, które nie zostały dotychczas odpowiednio nagrodzone przyjemnością lub cierpieniem, rodzą się ponownie na ziemi, aby tego doświadczyć. W kajdanach pragnienia ciągle na nowo wpadają w koło narodzin i śmierci doświadczając życia w nieskończonej liczbie form.
Widziałem, jak wiele żywych istot umiera i ponownie się rodzi. Pisma nauczają, że forma, którą ktoś otrzymuje, zależy od jego przeszłych działań i stąd żywe istoty rodzą się ponownie w formie ludzi, zwierząt lub bogów i zgodnie z rozporządzeniami Niszczyciela doświadczają szczęścia lub nieszczęścia, przyjemności lub nieprzyjemności idąc dalej tą samą drogą działania, która zamyka je w kole reinkarnacji’.
Bramin Śukra słysząc to rzekł: ‘O rozumny demonie, dlaczego wyśpiewujesz takie niemądre rapsodie?’
Wrtra rzekł: ‘O nauczycielu, zarówno ty, jak i inni mędrcy wiedzą o surowych umartwieniach, którym się poddałem żądny zwycięstwa w walce z Indrą. Przywłaszczając sobie różne rodzaje smaków i zapachów, z których inne żywe istoty czerpały przyjemność, napuchłem jak balon od swojej energii. Oświetlony tysiącami promieni, zwycięski i nie do pokonania przemierzałem niebiosa na niebiańskim rydwanie nie czując lęku przed nikim. Zdobyłem całe to bogactwo i powodzenie poprzez swoje umartwienia i straciłem to wszystko poprzez swoje działania.
Mimo swej przegranej dzięki hartowi ducha nie poddaję się jednak rozpaczy. Kiedyś dawno temu podczas bitwy z królem bogów Indrą widziałem bowiem słynnego oczyszczającego z grzechów Hari, potężnego Narajanę, który przybył na pomoc Indrze. Jest on nazywany wieloma imionami: Waikuntha (ten, który łączy razem wszystkie żywe istoty), Purusza (ten, kto jest pełnią bez żadnych braków), Sukla (ten, kto jest czysty), Wisznu (przenikający wszystko), Santan (niezmienny), Mundżakesa (mający włosy o kolorze trawy Mundża), Harismasru (o śniadej brodzie). Jest nazywany także przodkiem wszystkich żywych istot. Widok wielkiego Hari musi niewątpliwie być niewyczerpaną jeszcze do końca nagrodą, którą zdobyłem swymi umartwieniami. Również konsekwencją tej niewyczerpanej jeszcze nagrody musi być to, że pragnę rozmawiać z tobą na wzniosłe tematy i zapytać cię o owoce działania.
O nauczycielu, powiedz mi kto zdobywa szczęście płynące od najwyższego Brahmana? W jaki sposób się to najwyższe szczęście traci? Z kogo żywe istoty się rodzą? Kto powoduje ich działanie? Co jest tym najwyższej stojącym owocem, dzięki któremu żywa istota łączy się na wieczność z Brahmanem? Jakie działanie i jaka wiedza prowadzi do zdobycia tego owocu? Wytłumacz mi, proszę, to wszystko’.
3. Bramin Sanat-Kumara wychwala Wisznu, którego głowa jest bezkresnym miejscem zwanym Wyzwoleniem
Bramin Śukra rzekł: ‘O najlepszy z danawów, kłaniam się przed tym świętym i słynnym Byciem, który trzyma ziemię z niebiosami na swych ramionach. Opowiem tobie o przewyższającej wszystko wielkości Wisznu, którego głowa jest tym bezkresnym miejscem zwanym Wyzwoleniem’ ”.
Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, w czasie, gdy ci dwaj rozmawiali, zbliżył się do nich wielki mędrzec Sanat-Kumara mając na celu rozwianie ich wątpliwości. Wielki asura Wrtra i nauczyciel demonów Śukra powitali go z czcią prosząc, aby usiadł na kosztownym stolcu. Śukra rzekł: ‘O braminie, opowiedz temu wielkiemu szefowi danawów o Wisznu, który przewyższa wszystko swoją wielkością’.
Sanat-Kumara rzekł: ‘O wielki asuro, posłuchaj więc tego, co mam do powiedzenia.
Cały wszechświat opiera się na Wisznu, to on stwarza wszystkie istoty ruchome i nieruchome. W biegu Czasu jest tym, który zamyka w sobie wszystkie przedmioty, jak i tym, który wyrzuca je z siebie. Wszystkie przedmioty łączą się z nim, gdy nadchodzi Czas Zniszczenia, a gdy nadchodzi Czas Stwarzania, z niego wypływają.
Sama znajomość pism nie wystarcza, aby do niego dotrzeć, nie można też do niego dotrzeć poprzez umartwienia i rytuały ofiarne. Jedyną drogą prowadzącą do poznania go, jest poddanie kontroli swych zmysłów. Ofiary nie są jednak całkowicie bezużyteczne na ścieżce prowadzącej do tego celu, gdyż osoba bazująca na zewnętrznych i wewnętrznych aktach ofiarnych i swoim umyśle może je oczyścić z pomocą rozumienia i ostatecznie zdobyć tą wiedzę, która do niego prowadzi.
Tak jak złotnik oczyszcza metal z zanieczyszczeń podejmując ciągle na nowo wysiłek i wrzucając go wielokrotnie do ognia, tak ucieleśniona dusza oczyszcza się swym religijnym działaniem w czasie setki ponownych narodzin, choć są też tacy, którzy podejmując ogromny wysiłek oczyszczają się w okresie jednego życia. Tak jak osoba powinna oczyszczać swe ciało z brudu, zanim zdoła się nawarstwić, w taki sam sposób powinna podejmować wysiłek, aby oczyścić się z przywiązania do ziemskich przedmiotów. Tak jak poprzez dodanie tylko kilku kwiatów nie można oczyścić nasion sezamowych z ich zapachu, w taki sam sposób oczyszczając serce tylko trochę nie można zobaczyć duszy, i tak jak wielokrotne dodawanie kwiatów do nasion sezamowych pozbawi je w końcu ich zapachu, w taki sam sposób przywiązanie zaciemniające duszę w końcu zniknie, gdy będzie oczyszczane podczas wielu kolejnych narodzin z pomocą rozumienia o dużej dozie jasności-dobra (sattwa), jak i poprzez wysiłek zewnętrznych i wewnętrznych ofiar’.
4. O samym początku, gdy Najwyższy Pan, który jest bez atrybutów, przybiera atrybuty
Sanat-Kumara kontynuował: ‘O wielki asuro, posłuchaj teraz, dzięki jakim środkom żywe istoty przywiązane i nieprzywiązane do działań osiągają określone stany umysłu lub mówiąc inaczej poziomy istnienia, łącznie z najwyższym, którym jest Wyzwolenie. Słuchaj mnie z niepodzielną uwagą, gdy zaczynając od samego początku opowiem tobie o tym, jak żywe istoty dochodzą do działania i jak je porzucają.
Jak już mówiłem, to Najwyższy Pan na samym początku stwarza wszystkie żywe istoty ruchome i nieruchome. On jest bez początku i końca. Pozbawiony jakichkolwiek atrybutów, gdy zaczyna stwarzać świat, przybiera atrybuty. On jest Stwórcą i Niszczycielem wszystkiego, ucieczką dla wszystkich przedmiotów, Najwyższym Zarządzającym i czystą duszą (chit). Zamieszkuje we wszystkich żywych istotach zarówno jako to, co jest zmienne (pięć «wielkich» elementów), jak i to, co niezmienne (dusza). Trzy jakości natury materialnej (sattwa, radżas, tamas) należą do niego. On jest tym, który mając jedenaście przekształceń natury materialnej Prakriti (pięć organów poznania, pięć organów działania i umysł) za swoje atrybuty (substancję), wypija ten wszechświat swymi promieniami (atrybutami) czerpiąc z niego przyjemność.
Ziemia jest jego stopami, niebiosa są jego głową, ramiona kierunkami na horyzoncie, przestrzeń między horyzontem i niebem jest jego uszami, słońce, gwiazdy i konstelacje są światłem jego oczu, planety są jego brwiami, księżyc jest jego umysłem, Ganges jest jego językiem, a w wiedzy zamieszkuje jego rozumienie. On jest owocem realizowanym poprzez cztery tryby życia, jak i owocem wszystkich pobożnych działań, takich jak recytacja mantr, czy rytuały ofiarne. Jako Najwyższy i Niezmienny jest owocem zaniechania działań. Monstra są jego włosami, a święte dźwięki są jego słowami. Ma wiele ust. Podział na kasty i tryby życia jest jego miejscem ukrycia. Prawo (religia) zamieszkuje w jego sercu.
On jest Brahmanem i Najwyższym Prawem, jest zarówno sat (tym, co rzeczywiste), jak i asat (tym, co nierzeczywiste). On jest Wedami, naczyniem ofiarnym, szesnastoma kapłanami i ofiarami. On jest Brahmą, Wisznu, Aświnami, Indrą, Mitrą, Waruną, Jamą, Kuberą i choć kapłani zdają się widzieć go jako odrębnego, znają go jako jednego i tego samego we wszystkim. Cały wszechświat jest kontrolowany przez jedno boskie Bycie. Wedy, które są jego świadomością, ukazują jedność wszystkich żywych istot i gdy żywa istota po zdobyciu prawdziwej wiedzy zda sobie sprawę z tej jedności, łączy się z Brahmanem’.
Sanat-Kumara zakończył mówiąc: ‘O wielki asuro, okres istnienia określonego stworzonego wszechświata kończący się jego zniszczeniem nosi nazwę kalpa. Dotychczas było już tysiąc milionów kalp i na tak długo liczy się istnienie żywych istot. Czas istnienia poszczególnych stworzonych światów mierzy się wieloma tysiącami jezior w następujący sposób. Wyobraź sobie jezioro o szerokości jednej jodżany, długości pięciuset jodżanów i głębokości jednej krosy. Wyobraź sobie dalej wiele tysięcy takich jezior i postaraj się o wysuszenie wszystkich tych jezior, czerpiąc z nich raz dziennie tyle wody, ile można unieść na jednym włosku. Liczba dni potrzebnych do zupełnego wysuszenia tych jezior reprezentuje okres istnienia jednego szczególnego stworzonego wszechświata, licząc od momentu jego stworzenia do momentu całkowitego zniszczenia, czyli jedną kalpę’.
5. O sześciu kolorach właściwych dla różnych poziomów istnienia: czarnym, brązowym, niebieskim, czerwonym, żółtym i białym
Sanat-Kumara kontynuował: ‘O wielki asuro, posłuchaj teraz o sześciu poziomach istnienia stworzonych istot.
Najwyższy autorytet głosi, że żywe istoty istnieją w sześciu kolorach: ciemnym (czarnym), brązowym (śniadym), niebieskim, czerwonym, żółtym i białym. Kolory te są wynikiem zmieszania w różnych proporcjach trzech atrybutów natury materialnej: jasności-dobra (sattwy), namiętności (radżas) i ciemności (tamas).
Tam, gdzie dominuje tamas, radżas utrzymuje się na wyznaczonym poziomie, a sattwa opada poniżej tego poziomu, rezultatem jest kolor określany jako czarny.
Tam, gdzie dominuje tamas, sattwa utrzymuje się na wyznaczonym poziomie, a radżas opada poniżej, rezultatem jest kolor jest brązowy.
Tam, gdzie dominuje radżas, tamas dosięga wyznaczonego poziomu, a sattwa opada poniżej, rezultatem jest kolor niebieski.
Tam, gdzie dominuje radżas, sattwa dosięga wyznaczonego poziomu, a tamas opada poniżej, rezultatem jest kolor pośredni, który nazywa się czerwony, który jest milszy od niebieskiego.
Tam, gdzie dominuje sattwa, tamas dosięga wyznaczanego poziomu, a radżas opada poniżej, rezultatem jest kolor żółty.
Tam, gdzie dominuje sattwa, radżas dosięga wyznaczonego poziomu, a tamas opada poniżej, rezultatem jest kolor jest biały.
Kolor biały stoi wśród kolorów najwyżej i rodzi najwyższą szczęśliwość. Kolor ten oznacza bezgrzeszność będącą rezultatem uwolnienia się od przywiązania i awersji, smutku i matni, w którą wplątuje ścieżka działania (pravritti) i dlatego kolor biały jest tym, który oznacza sukces i Wyzwolenie. Wcielona dusza (dżiwa) rodząc się ponownie na ziemi tysiące razy ze śmiertelnego łona osiąga w końcu sukces i zdobywa Wyzwolenie. Sukces ten jest równy temu, który wychwalał boski Indra po przestudiowaniu licznych duchowych rozpraw, którego istotą jest rozpoznanie zamieszkującej w ciele duszy.
Rezultat zdobywany przez żywe istoty zależy od ich kolorytu, a ich koloryt z kolei zależy od charakteru Czasu, w którym się urodzili. Stadia istnienia, przez które wcielona dusza musi przejść, zanim osiągnie Wyzwolenie, są trudne do policzenia. Razem ich jest jeden milion czterysta tysięcy. Przechodząc przez różne stadia żywa istota wspina się w górę, stoi w miejscu lub spada w dół.
Rezultat zdobywany przez żywą istotę, której kolor jest czarny jest bardzo niski i w konsekwencji swych działań kończy ona w formie nieożywionej lub ożywionej, w której jej życie staje się piekłem. Mędrcy twierdzą, że w konsekwencji swej niegodziwości musi rodzić się ponownie w takiej podłej formie przez tysiące kalp. Po upływie setek tysięcy lat ma szansę na zdobycie koloru brązowego i rodzi się w formach pośrednich, żyjąc w ten sposób przez długie lata kompletnie bezradna. W końcu, gdy jej grzechy się wyczerpią poprzez jej pokutę w tych najniższych formach życia, jej umysł odrzuci przywiązanie do ziemskich przedmiotów i podda się wyrzeczeniu.
Gdy wcielona dusza odziewa się w jasność-dobro (sattwa), z pomocą rozumienia rozprasza wszystko, co wynika z ciemności (tamas) i dąży do tego, co jest dla niej dobre. W ten sposób w kolejnym wcieleniu zdobywa koloryt czerwony. Jeżeli jednak nie osiągnie wystarczającego poziomu sattwy, rodzi się wielokrotnie wśród ludzi zdobywając kolor niebieski. Po przekroczeniu świata człowieka i po upływie okresu jednego cyklu stwarzania, podczas którego związana więziami swych działań odradzała się ponownie w ludzkim świecie, osiąga koloryt żółty zyskując status boga.
Żywa istota po osiągnięciu koloru żółtego działa jak bóg przez tysiące kalp. Jeżeli jednak nie zdobędzie Wyzwolenia, jest zmuszona nawet wówczas do spożywania owoców swych działań w poprzednich kalpach i wędrowania po dziewiętnastu tysiącach biegów życia, które są piekłem w porównaniu z błogością Wyzwolenia. Ucieleśniona dusza zyskująca formę boga ciągle bowiem posiada pięć organów poznania, pięć organów działania, pięć oddechów (prany), jak i cztery organy wewnętrzne, czyli umysł, rozumienie, pamięć (chitta) i ego-świadomość (ahamkara) i nie jest wolna od działań i ich konsekwencji i gdy nie zdołała uwolnić się od działań, spada w dół osiągając ponownie poziom życia człowieka i rodzi się ponownie w tej formie przez okres stu ośmiu kalp. Po upływie tego okresu ponownie zdobywa status boga. Jeżeli jednak podczas życia w formie ludzkiej padnie ofiarą niegodziwych czynów, które przynosi Czas (Kala) w formie stwarzającego chaos boga Kali, spada do poziomu koloru czarnego, który jest właściwy dla najniższych form istnienia’.
6. O docieraniu do koloru białego, podróżowaniu po różnych światach dzięki jodze, które należy porzucić, aby dotrzeć do Brahmana
Sanat-Kumara kontynuował: ‘O wielki asuro, posłuchaj teraz o tym, w jaki sposób wcielona dusza osiąga Wyzwolenie.
Żywa istota, która zdobyła kolor czerwony i szuka Wyzwolenia stopniowo przechodzi do koloru żółtego i w końcu zdobywa kolor biały bazując na siedmiuset rodzajach działań, z których każde charakteryzuje się dominacją atrybutu jasności-dobra (sattwa).
Posłuchaj o tych siedmiuset rodzajach działań: żywa istota rodząc się w ciele odziewa się w atrybuty. Pięć zmysłów razem z umysłem i rozumieniem dają razem liczbę siedmiu atrybutów żywej istoty. Jedna i ta sama rzecz, którą jest działanie, może przybierać różne formy. Działania poprzez każdy z wymienionych siedmiu mogą być podzielone na sto odmian dając razem liczbę siedemset. Ponieważ wymienione siedem atrybutów przylega do żywej istoty, zanim osiągnie Wyzwolenie, działa za ich pośrednictwem na różne sposoby. Bazując na tych siedmiuset rodzajach działań, (które są różnymi formami tego samego przedmiotu, czyli działania) żywa istota przechodzi poprzez kolory czerwony, żółty i osiąga biały.
Podążając przez cały ten czas śladem tej kryształowo czystej i promieniującej formy istnienia, którą jest jaźń Wyzwolenia, żywa istota po dotarciu do koloru białego podróżuje dzięki jodze po różnych regionach, które są jak najbardziej godne podziwu i cudowne i które znajdują się ponad regionem samego Brahmy i pozostawia za sobą osiem dobrze znanych regionów (miast) szczęśliwości, jak region Indry, czy Waruny, do których dociera się poprzez działania. Te promieniste i godne podziwu najwyższe regiony są owocem jogi i osiąga się je dzięki wiedzy. Dowiedz się, że dla tych, którzy są wysoko promieniści, te osiem wspomnianych regionów jest jedynie wytworem umysłu i nie ma rzeczywistej lub niezależnej egzystencji.
Osiem wspomnianych wyżej regionów, które osoba o białym kolorze pozostawia za sobą, uważa się za tożsame z następującymi sześćdziesięcioma elementami obecnymi w pierwszych dwóch stanach świadomości. Istnieją cztery stany świadomości: obudzony, śniący, pozbawiony marzeń sennych głęboki sen oraz czwarty stan świadomości zwany turiya. Dwa pierwsze stany świadomości pozostają w połączeniu z dwudziestoma dziewięcioma elementami liczonymi jak następuje: ciało «grube» (zbudowane z pięciu «grubych» elementów) i pięć atrybutów—dźwięk, dotyk, forma, smak, zapach—dają razem sześć. Dziesięć organów poznania i działania, pięć oddechów, umysł, rozumienie, chitta i ego-świadomość dają razem dziewiętnaście. W połączeniu z sześcioma wymienionymi najpierw dają razem dwadzieścia pięć. Gdy do tych dwudziestu pięciu doda się ignorancję (awidja), żądzę (kama), karmę i duszę będącą obserwatorem, otrzymuje się razem liczbę dwudziestu dziewięciu. Gdy liczbę dwudziestu dziewięciu podwoi się i doda się dwa pierwsze stany świadomości, w których wymienione występują, otrzymuje się razem liczbę sześćdziesiąt.
Ci, którzy są w kolorze białym, lub mówiąc inaczej przebywają w regionach północnych, przekraczają dwa pierwsze stany świadomości, z których każdy jest pod wpływem aktywności wymienionych dwudziestu dziewięciu. Przekraczają również trzeci stan świadomości zwany głębokim snem pozbawionym snów, w którym aktywność wymienionych dwudziestu dziewięciu jest zawieszona wracając jednak ponownie w stanie obudzonych. Stan, który uzyskują jest nazywany czwartym stanem świadomości, czyli turiya. Zdobycie tego czwartego stanu świadomości, który przekracza wszystkie trzy pozostałe stany, tj. bycia obudzonym, śnienia i głębokiego snu pozbawionego marzeń sennych, jest ich najwyższym celem.
Jeśli chodzi o jogina, który nie potrafi pozbyć się radości, którą daje zdobyta dzięki jodze moc oddziaływania na elementy rzeczywistości materialnej, to musi on zamieszkiwać w jednym i tym samym ciele przez setkę kalp zdobywając status eminencji, lecz nie uzyskując Wyzwolenia. Taka jest najwyższa nagroda dla tego jogina, który przekroczył przywiązanie i namiętności i należy do szóstego białego koloru i który osiągnął sukces w jodze, lecz nie osiągnął sukcesu w docieraniu do Brahmana.
Wspomniany wyżej jogin, który po osiągnięciu statusu eminencji zaprzestał dalszych praktyk jogi, po uwolnieniu duszy z ciała przez kolejną setkę kalp zamieszkuje w niebie wyposażony ciągle w niewyczerpane skutki przeszłych działań, od których będzie musiał sie uwolnić doświadczając odpowiedniej ilości radości i cierpienia, oraz w siedem atrybutów—pięć zmysłów, umysł i rozumienie—które zostały jednak oczyszczone z wszystkich plam w konsekwencji dominowania w nich sattwy.
Po upływie setki kalp okres jego pobytu w niebie się kończy i ponieważ nie zdobył Wyzwolenia musi powrócić do świata człowieka, skąd dzięki jodze wyrusza ku siedmiu formom istnienia, które na drabinie istnień wznoszą się coraz wyżej. Gdy w ten sposób porusza się po siedmiu regionach—Bhur, Bhuwar, Swab, Mahar, Dżana, Tapas i Satja—będących odpowiednikami pięciu zmysłów, umysłu i rozumienia, jego potężnie bycie wzmacnia się w konsekwencji osiągania i budzenia się z samadhi. Dopóki jednak nie dotrze do Brahmana, nawet osiągając region Satja będzie musiał powrócić na ziemię. Jogin, który szuka ostatecznego Wyzwolenia poprzez jogę-wiedzę wygasza te siedem regionów i kontynuuje życie na tym świecie wolny od przywiązywania do czegokolwiek. Traktując te siedem regionów jako środki niedoli odrzuca je i w ten sposób dociera do tego, co jest nieskończone i niezniszczalne. Niektórzy twierdzą, że region ten należy do Mahadewy (Śiwy), inni z kolei, że należy do Wisznu, Brahmy, Śeszy, Nary, promieniującego chit (czystej świadomości), a jeszcze inni, że należy do Niego, który przenika wszystko.
Gdy następuje uniwersalne zniszczenie, osoby, które poprzez wiedzę odniosły sukces w kompletnym uwolnieniu się od swego ciała «grubego», subtelnego oraz przyczynowego (karana), łączą się zawsze z Brahmanem i również wszystkie ich organy działania, które nie są identyczne z Brahmanem, łączą się z nim i nie powracają już na ziemię. Z kolei te wcielone dusze, które w momencie uniwersalnego zniszczenia osiągnęły pozycję bogów, lecz nie wyczerpały jeszcze do końca skutków przeszłych działań, powracają w następnej kalpie do tych stadiów życia, na których zatrzymały się w poprzedniej. Dzieje się tak z powodu podobieństwa każdej następującej kalpy do poprzedniej. Ci, którzy w momencie uniwersalnego zniszczenia skonsumowali już zasługi zebrane swymi działaniami, opadają z nieba na ziemię i rodzą się w kolejnej kalpie wśród ludzi, bo bez zdobycia wiedzy nie można uwolnić się od działań nawet przez setkę kalp.
Wszystkie wyższe bycia podczas nowej kalpy powracają do swego dawnego losu odziane w podobne, co poprzednio moce i formy wznosząc się w górę i schodząc w dół, dokładnie w taki sam sposób, jak w czasie poprzedniej kalpy. W odniesieniu do jogina obeznanego z Brahmanem zostało stwierdzone, że dopóki cieszy się lub cierpi z powodu niewyczerpanych skutków swoich działań z poprzednich kalp zamieszkując w ciele, dopóty w jego ciele żyją wszystkie żywe istoty oraz dwie białe w kolorycie nauki—tj. nauka prowadząca do poznania Brahmana (parawidja), jak i wszystkie inne nauki dotyczące materialnego świata (aparawidja). Gdy jego chitta (pamięć) zostaje oczyszczona dzięki jodze, i gdy praktykuje on samjamę (trzy ostatnie stadia jogicznej medytacji), zjawiskowy wszechświat jawi się przed nim jako wytwór jego pięciu zmysłów. Szukając dalej z umysłem oczyszczonym z pomocą słuchania (srawana), dzięki koncentracji uwagi (manasa) i kontemplacji (dhjana) dociera do najwyższego i pozbawionego wszelkich zanieczyszczeń celu. Osiąga miejsce, które nie podlega niszczeniu (Wyzwolenie), dociera się do wiecznego Brahmana, do którego tak trudno dotrzeć’.
Sanat-Kumara zakończył swoje opowiadanie mówiąc: ‘O wielki asuro, chciałeś usłyszeć o wielkości Wisznu, którego głowa jest bezkresnym miejscem zwanym Wyzwoleniem. Spełniając twą prośbę opowiedziałem tobie o znakomitości Narajany’ (Wisznu).
Wrtra rzekł: ‘O ty, który zdobyłeś wielką potęgę umysłu, twoje usta nie kłamią. A skoro jest tak jak mówisz, nie mam powodu do tego, aby się smucić. Słuchając twoich słów uwolniłem się od smutku i wszelkiego rodzaju grzechu. Widzę wyraźnie to Koło Czasu o wielkiej energii, które nieskończony i promienisty Wisznu wprowadził w ruch. Wieczne jest to miejsce, z którego wypływa wszelkiego rodzaju stwarzanie. To Wisznu jest Najwyższą Duszą, jest pierwszym wśród wszystkich istnień, to na nim opiera się cały wszechświat’ ”.
Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, po wypowiedzeniu tych słów wielki asura Wrtra uwolnił się od swego oddechu i połączywszy swą duszę dzięki jodze z Najwyższą Duszą osiągnął miejsce, które jest najwyższe”.
7. Judhiszthira pyta o to, czy Kryszna jest tym Najwyższym Panem, o którym mówił Sanat-Kumara
Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, powiedz mi, czy to Kryszna jest tym słynnym i potężnym Panem, o którym Sanat-Kumara opowiadał ongiś asurze Wrtra?”
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, u korzeni wszystkiego jest Najwyższe Bycie istniejące w swej niezmiennej naturze jako Najwyższa Jaźń. On stwarza wszystkie istniejące przedmioty. W nim istnieje zarówno wiedza (widja), jak i ignorancja (awidja). W konsekwencji ignorancji pojawia się jako Najwyższa Osoba Boga (bhagavan) odziany w sześć przymiotów—siłę, sławę, bogactwo, piękno, wyrzeczenie i niezależność. Kryszna, który jest poza zniszczeniem, jest jego ósmą częścią, odziany w najwyższą inteligencję stwarza wszystkie trzy światy z ósmej części jego energii. Kryszna, który jest wieczny, następując bezpośrednio po nim, który leży u korzeni, na koniec każdej kalpy zmienia się (przybiera różną formę). Jednakże on, który jest u korzeni wszystkiego odziany w najwyższą moc i siłę, gdy nadchodzi uniwersalne zniszczenie całego wszechświata, leży w wodach w formie potencjalnego nasienia wszystkich przedmiotów.
Kryszna jest tym Stwórcą o czystej duszy, który krąży poprzez wszystkie wieczne światy w formie wszystkich rzeczy, tj. przyczyn i skutków, które je konstytuują. Nieskończony i wieczny wypełnia całą przestrzeń emanacjami z siebie i krąży przez cały wszechświat w formie wszystkiego, co konstytuuje wszechświat. Kesawa (Kryszna) Najwyższej Duszy, w swej istocie wolny od ograniczeń wszelkiego rodzaju, które wynikają z posiadania atrybutów, samo-ogranicza się zaciemniając się ignorancją (awidja) i obudzonym stanem świadomości i tworzy wszystkie przedmioty. W nim spoczywa ten zdumiewający wszechświat w swej niepodzielności”.
Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, ty sam zdobyłeś najwyższą wiedzę. Sądzę, że asura Wrtra znał z góry ten wspaniały koniec, który na niego czekał i z tego to powodu był szczęśliwy i nie odczuwał żalu w obliczu nadchodzącej śmierci. Ten, kto jest biały w kolorycie, narodził się w czystym rodzie i osiągnął region najwyższej doskonałości, nie powraca już na ziemię w procesie reinkarnacji i uwalnia się zarówno od piekła, jak i od narodzin w formach pośrednich. Jednakże ten, która osiągnął dopiero koloryt żółty lub czerwony zostaje niekiedy owładnięty przez ciemność (tamas) i rodzi się ponownie wśród istot o formie pośredniej. Jeśli chodzi o nas samych, to jesteśmy obarczeni nieszczęściem i przywiązani do przedmiotów, które rodzą przyjemność lub smutek. Biada nam, jaki będzie nasz koniec? Kolor niebieski, czy też czarny, który stoi najniżej z wszystkich kolorów?”
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, jesteś Pandawą i narodziłeś się w czystym rodzie, dotrzymujesz słowa i realizujesz przysięgi. Po spędzeniu pewnego okresu w świecie bogów narodzisz się ponownie w świecie człowieka. Wy wszyscy żyjąc szczęśliwie do końca obecnego świata, podczas następnego stwarzania zostaniecie przyjęci do świata bogów, aż w końcu po doświadczeniu wszelkich rodzajów szczęśliwości znajdziecie się wśród siddhów. Nie niepokój się więc o swoją przyszłość”.