Opowieść 179:
O zaletach samo-kontroli i ujarzmiania umysłu
opowiada
Barbara Mikołajewska
na podstawie fragmentów Mahābharāta,
Santi Parva, Part 2, Section CCC
(Mokshadharma Parva),
w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,
URL: http://www.sacred-texts.com/hin/m06/index.htm
Złoty łabędź rzekł: „O Sadhjowie, tajemnicą ukrytą w Wedach jest Prawda, tajemnicą Prawdy jest samo-kontrola, tajemnicą samo-kontroli jest Wyzwolenie”
(Mahābharāta, Santi Parva, Part 2, Section CCC)
Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, mędrcy wychwalają samo-kontrolę, prawdomówność, wybaczanie i mądrość. Co ty sam sądzisz o tych cnotach?”
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, w odpowiedzi na to pytanie posłuchaj starożytnej opowieści o rozmowie bogów Sadhja z łabędziem.
Ongiś dawno temu nienarodzony i wieczny Pan wszystkich żywych istot, Brahma, przybrał formę złotego łabędzia i wędrował po trzech światach. Pewnego dnia spotkał na swej drodze bogów Sadhja, którzy widząc tego wspaniałego ptaka rzekli: ‘O wysoce uduchowiony ptaku, jesteśmy bogami Sadhja i chcielibyśmy posłuchać twych nauk. Twoja sława obiegła cały wszechświat. Słyniesz ze swej wiedzy i mądrej mowy. Poucz nas więc o religii Wyzwolenia, o której tym sam wiesz wszystko. Powiedz nam, co twoim zdaniem jest najwyższym celem i z czego twój umysł czerpie przyjemność? Poucz nas, czym jest to pojedyncze działanie stawiane wśród wszystkich działań najwyżej, dzięki któremu można uwolnić się od wszystkich zniewalających więzi?’
Złoty łabędź rzekł: ‘O wy, którzy pijecie eliksir nieśmiertelności, należy szukać dla siebie ochrony w umartwieniach, samo-kontroli, prawdomówności i ujarzmianiu umysłu. Rozsupłując wszystkie węzły serca, którymi są przywiązanie i pragnienie, należy z pomocą wymienionych przeze mnie praktyk zdobyć dystans do wszystkiego, co jest przyjemne i nieprzyjemne.
Nie należy ranić innych czynem lub okrutną mową, jak i samemu słuchać religijnych pouczeń wypowiadanych przez osoby małoduszne i mierne. Nie należy nigdy wypowiadać słów, które ranią innych, przynoszą im niedolę lub prowadzą wprost do piekła. Słowa są jak ostre strzały i ten, kogo dosięgną, płonie ogniem, który trudno ugasić. Uderzają one w same centra czyjegoś życia i dlatego mądra osoba nie powinna nigdy kierować ich przeciw innym. Mądra osoba, gdy sama zostaje uderzona przez takie strzały, powinna zachować obojętność powstrzymując swój gniew. Zachowując się w ten sposób pozbawia prowokatora, który chciał ją rozgniewać, wszystkich jego zasług. Ja sam wiedząc o tym nigdy nie odpowiadam złym słowem na złe słowa, a gdy ktoś mnie uderza, wybaczam. Ci, którzy są prawi twierdzą, że wybaczanie, współczucie, prawdomówność, szczerość są cnotami stojącymi najwyżej.
Tajemnicą ukrytą w Wedach jest Prawda, tajemnicą Prawdy jest samo-kontrola, tajemnicą samo-kontroli jest Wyzwolenie. Tego nauczają pisma. Ja sam za prawdziwego bramina lub mędrca uważam dopiero tego, kto potrafi opanować zarówno swą mowę, jak i impulsy do pożądania ziemskich przedmiotów i gniewu powstające w umyśle, oraz impulsy pochodzące z żołądka i organu seksualnej przyjemności. Ten, kto nie ulega gniewowi przewyższa tego, kto ulega; ten, kto praktykuje wyrzeczenie, przewyższa tego, kto nie praktykuje; ten, kto zdobył status człowieka, przewyższa tego, kto go nie zdobył; ten, kto zdobył wiedzę, przewyższa tego, kto jej nie posiada.
Na raniące słowa nie należy odpowiadać raniącymi słowami powodując w ten sposób, że atakujący widząc to spłonie ze wstydu. Zachowująca się w ten sposób osoba, która ma ponadto na tyle hartu ducha, aby nie uderzać w odpowiedzi na czyjeś uderzenie i nawet nie życzyć mu źle w myśli, zawsze znajdzie dla siebie towarzystwo budzące zazdrość nawet u bogów. Człowiek prawy powinien zawsze wybaczać grzesznikowi, gdy ten go obraża, uderza lub szkaluje, gdyż taka właśnie jest droga prowadząca do sukcesu. Ja sam, choć jestem wolny zarówno od łaknienia, jak i gniewu, nie schodzę nigdy ze ścieżki prawości ulegając zawiści, nikogo nie proszę o bogactwo i na przekleństwo nie odpowiadam przekleństwem. Wiem bowiem, że samo-kontrola jest bramą do nieśmiertelności’.
Łabędź kontynuował: ‘O Sadhjowie, wyjawię wam teraz wielką tajemnicę: nie ma statusu wyższego od statusu człowieka. Człowiek wiedzy, który uwolnił się od mgły grzechu tak jak wyglądający spoza chmur księżyc i jaśnieje swą wspaniałością, zdobywa sukces czekając cierpliwie na to, co przyniesie Czas. Trzymając w ryzach swą duszę staje się przedmiotem czci dla wszystkich będąc czołowym filarem, na którym wspiera się wszechświat i zdobywa za życia towarzystwo bogów. Nikt nie wypowiada pod jego adresem niemiłych słów, bowiem ci, którzy urągają, nie mówią o czyichś zaletach tylko o wadach. Ten, którego mowa i umysł są pod kontrolą i skierowane ku temu, co najwyższe, zdobywa owoce Wed, umartwień i wyrzeczenia.
Ten, kto jest mądry, nie powinien więc nigdy odpowiadać lżeniem na lżenie tych, którzy są pozbawieni wszelkich zalet, ani wychwalać innych w odpowiedzi na ich pochwały. Mędrzec traktuje obelgi jak nektar i choć lżony śpi bez niepokoju, podczas gdy ten, kto lży innych, sam siebie niszczy. Rytuały ofiarne, dary i umartwienia wykonane w gniewie nie przynoszą żadnych zasług. Trud rozgniewanego człowieka jest całkowicie bezowocny. Zostało bowiem stwierdzone w pismach, że prawość należy dopiero do tego, kto w pełni kontroluje cztery bramy swego ciała: organ przyjemności, żołądek, parę rąk i mowę. Ten, kto zawsze praktykuje prawdomówność, samo-kontrolę, szczerość, współczucie, cierpliwość i wyrzeczenie, jest oddany studiowaniu Wed, nie zazdrości innym tego, co do nich należy i idzie drogą dobra skoncentrowany na jednym celu, odnosi sukces i zdobywa niebo. Zostało stwierdzone, że prawa osoba powinna być gorliwa w praktykowaniu wszystkich tych cnót tak jak gorliwe jest ciele, gdy ssie wszystkie cztery sutki swej matki.
Nie znam niczego. co byłoby bardziej święte od prawdomówności. Wędrując po świecie ludzi i bogów ogłosiłem, że prawdomówność jest jedynym sposobem na dotarcie do nieba tak jak okręt jest jedynym sposobem na dotarcie na drugi brzeg oceanu. Człowiek staje się taki jak ci, z którymi mieszka, lub jak ci, których darzy czcią lub jak ci, którymi chciałaby być. Bez względu na to, czy ten, kogo dana osoba darzy czcią, jest dobry czy zły, czcząc go uchwyci jego koloryt, tak jak kawałek sukna przyjmuje koloryt farby, w której został zanurzony. Bogowie obcują wyłącznie z tymi, którzy są dobrzy i mądrzy, i stąd nigdy nie pragną nawet zobaczyć tego, co cieszy innych ludzi. Ten, kto pozostaje w stosunku wszystkich przedmiotów przyjemności obojętny wiedząc, że są zmienne i nietrwałe, nie ma wielu sobie równych i przewyższa nawet księżyc, słońce i wiatr, które same podlegają wpływowi zmian. Gdy Purusza zamieszkujący w czyimś sercu pozostaje niezabrudzony i porusza się po ścieżce prawości, bogowie są z niego zadowoleni, trzymają się jednak z dala od tych, którzy są oddani wyłącznie zaspakajaniu organów przyjemności i żołądka, nie mogą zaprzestać kradzieży, wygłaszają nieprzyjemne mowy—nawet gdy odpokutują swoje grzechy przez wykonanie odpowiednich rytów. Bogowie nigdy nie są zadowoleni z osoby o nędznej duszy, która nie potrafi kontrolować swego obżarstwa i grzeszy swymi uczynkami i towarzyszą tym, którzy są uprzejmi, prawdomówni i zaangażowani w praktykowanie prawości.
Cisza jest lepsza od mowy, prawdomówność przewyższa ciszę, prawdomówność w połączeniu z prawością przewyższa samą prawdomówność, a prawdomówność w połączeniu z prawością i mówieniem tego, co jest przyjemne, stoi jeszcze wyżej’.
Sadhjowie rzekli: ‘O złoty ptaku, czym jest to, co przykrywa ten świat? Dlaczego człowiek nie świeci? Dlaczego ludzie porzucają swoich przyjaciół i dlaczego wielu nie zdobywa nieba?’
Złoty łabędź rzekł: ‘O Sadhjowie, świat jest spowity w ciemność ignorancji. Człowiek nie produkuje blasku z powodu uraz i złej woli. Ludzie porzucają swych przyjaciół z powodu zawiści. Człowiek nie może zdobyć nieba z powodu przywiązania do ziemskich przedmiotów’.
Sadhjowie rzekli: ‘O złoty ptaku, kto jest zawsze szczęśliwy? Kto żyjąc wśród ludzi zdoła realizować przysięgę milczenia? Kto, choć jest słaby, jest uważany za silnego? Kto nigdy nie angażuje się w sprzeczki?’
Złoty łabędź rzekł: ‘O Sadhjowie, zawsze szczęśliwy jest ten, kto zdobył mądrość i tylko ten, kto zdobył mądrość zdoła zrealizować ślub milczenia żyjąc wśród ludzi. Również za silnego, choć zdaje się słaby, jest uważany jest ten, kto zdobył mądrość i tylko ten, kto zdobył mądrość, potrafi unikać kłótni’.
Sadhjowie rzekli: ‘O złoty ptaku, co nadaje braminom ich boskość, skąd bierze się ich czystość? W czym tkwi ich nieczystość i w czym tkwi ich człowieczeństwo?’
Złoty łabędź rzekł: ‘O Sadhjowie, ich boskość ma swe źródło w studiowaniu Wed, a ich czystość w wypełnianiu ślubów i religijnych obowiązków. Ich nieczystość tkwi w ich pohańbieniu, a w śmierci tkwi ich człowieczeństwo’ ”.
Bhiszma zakończył swe opowiadanie mówiąc: „O Judhiszthira, opowiedziałem tobie o rozmowie między Sadhjami i złotym łabędziem. Pamiętaj zawsze o tym, że działanie ma swe źródło w ciele—zarówno ‘grubym’ jak i subtelnym—a tym, co jest rzeczywiste i wieczne jest zamieszkująca je wcielona dusza”.