Opowieść 181:
O doktrynie sankhji i jej potędze
opowiada
Barbara Mikołajewska
na podstawie fragmentów Mahābharāta,
Santi Parva, Part 3, Section CCCII
(Mokshadharma Parva),
w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,
URL: http://www.sacred-texts.com/hin/m06/index.htm
Spis
treści
1. O systemie sankhji i drodze do Wyzwolenia
2. O poznaniu tego, co ulega zniszczeniu i co jest wieczne
3. O poznaniu źle wróżących własności ciała
4. O przekraczaniu obciążeń zrodzonych z ciała
5. O możliwości zdobycia Wyzwolenia za życia
7. O systemie sankhji i Narajanie jako duszy wszechświata
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, wyznawcy sankhji znajdują schronienie w błogości Wyzwolenia tak jak słońce i wiatr w przestrzeni. Mając wiedzę i doświadczenie wynikłe z postrzegania przyczyn wzmocnione przez pomyślność rozumieją prawdziwie zarówno tą drogę, którą przebywają wszystkie ulegające zniszczeniu przedmioty, jak i tą, która prowadzi do poznawania jaźni, i w ten sposób zdobywają to, co najwyższe”.
(Mahābharāta, Santi Parva, Part 3, Section CCCII)
1. O systemie sankhji i drodze do Wyzwolenia
Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, wszelka wiedza, która istnieje w trzech światach, jest tobie znana. W odpowiedzi na moje pytanie nauczałeś mnie, że zarówno system sankhji jak i joga prowadzą swych wyznawców do zdobycia najwyższej wiedzy i realizacji najwyższego celu, którym jest Wyzwolenie i w tym względzie nie ma między nimi różnicy. Tym, co je różni, jest zalecana przez nie droga prowadząca do realizacji tego celu. Tak jak joga prowadzi do Brahmana poprzez medytacje wyłączające aktywność organów psychicznych, które są atrybutami ciała, sankhja dociera do Brahmana poprzez różnicowanie, które ostatecznie prowadzi do odkrycia różnicy między najwyższym Brahmanem i naturą materialną Prakriti. Wyjaśniłeś mi już, czym jest ścieżka jogi, którą aprobują mędrcy, wytłumacz mi więc teraz w pełni drogę sankhji”.
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, posłuchaj więc o tych subtelnych zasadach, które zostały ustalone przez wielkich ascetów będących głosicielami sankhji z mędrcem Kapilą na czele, i które wyznaczają drogę prowadzącą wyznawców sankhji do Wyzwolenia. Doktryna sankhji ma same zalety i nie ma w niej żadnego błędu.
2. O poznaniu tego, co ulega zniszczeniu i co jest wieczne
Wyznawcy sankhji znajdują schronienie w błogości Wyzwolenia tak jak słońce i wiatr w przestrzeni. Mając wiedzę i doświadczenie wynikłe z postrzegania przyczyn wzmocnione przez pomyślność rozumieją prawdziwie zarówno tą drogę, którą przebywają wszystkie ulegające zniszczeniu przedmioty, jak i tą, która prowadzi do poznawania jaźni, i w ten sposób zdobywają to, co najwyższe.
Wyznawcy sankhji rozumieją zarówno to, że przedmioty, w które wszystkie żywe istoty łącznie z Brahmą są zaangażowane, i których tak trudno się wyrzec, nie są doskonałe i istnieją z wadami, jak i to, jaka jest ostateczna granica czyjegoś pobytu na tym świecie, oraz jaka jest ostateczna prawda o tym, co się nazywa ziemskim szczęściem.
Mają jasną wiedzę o tym, czym jest smutek, który opanowuje tych, którzy przywiązują się do nietrwałych przedmiotów, gdy nadejdzie ich ostatnia godzina, jak i ten, którego doświadczają istoty rodzące się ponownie wśród pośrednich form istnienia lub tonące w piekle.
Postrzegają ujemną i dodatnią stronę zarówno dążenia do zdobycia nieba, jak i określonych stwierdzeń Wed i systemów filozofii jogi i sankhji.
Znają wszystkie atrybuty trzech jakości natury materialnej Prakriti, którymi są sattwa (jasność-dobro), radżas (namiętność) oraz tamas (ciemność), jak i organów mentalnych, które wyłoniły się w procesie jej ewolucji. Rozpoznają więc, że w jednym ujęciu sattwa ma dziesięć własności (radosna gotowość, pogoda ducha, entuzjazm, sława, prawość, nasycenie, wiara, szczerość, szczodrość, starszeństwo), radżas dziewięć (wiara w bogów, wystawna dobroczynność, uleganie radości i smutkowi, skłonność do niezgody i ukazywania swego męstwa, żądza i gniew, odurzenie, pycha, szaleństwo, skłonność do inwektyw), tamas osiem (nieświadomość, ogłupienie, zbytnie osłupienie, zmienność usposobienia, ślepota na skutki, ospałość, niedbałość i odkładanie na później). Rozumienie (buddhi) ma siedem atrybutów (Mahat, ego-świadomość i pięć subtelnych elementów, czyli dźwięk, dotyk, forma, zapach i smak) umysł (manas) ma sześć (umysł i pięć zmysłów), a przestrzeń pięć (przestrzeń, woda, wiatr, światło, ziemia).
Rozpoznają również, że w innym ujęciu rozumienie ma cztery własności (wątpienie, upewnianie się, hardość i pamięć), tamas trzy (niemożność zrozumienia, częściowe zrozumienie i całkowicie błędne rozumienie), radżas ma dwie (skłonność do działania i smutek), a sattwa jedną (oświecenie).
Wiedzą, że zmysł wzroku jest związany z formą, powonienia z zapachem, słuchu z dźwiękiem, język ze smakiem, a skóra z dotykiem. Wiatr znajduje azyl w przestrzeni, ogłupienie ma swe oparcie w tamas, a zachłanność w zmysłach. Wisznu jest związany z ruchem, Indra z ramionami, Agni z jedzeniem, ziemia z wodą. Woda ma swój azyl w ogniu, ogień jest związany z wiatrem, wiatr ma swój azyl w przestrzeni, a dla przestrzeni azylem jest Mahat. Mahat bazuje na rozumieniu, rozumienie ma swój azyl w tamas, tamas w radżas, a radżas bazuje na sattwie. Sattwa jest związana z duszą, a dusza ma swój azyl w potężnym Narajanie. Narajana ma swój azyl w Wyzwoleniu, a Wyzwolenie jest niezależne od jakiegokolwiek azylu”.
3. O poznaniu źle wróżących własności ciała
Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, wyznawcy sankhji zdobywają Wyzwolenie, bo zrozumieli źle wróżące własności posiadania przez duszę ciała. Poznali w pełni wszystkie słabostki, które wiążą się z ciałem i które stają się słabostkami wcielonej duszy.
Wiedzą, że ciało odziane w szesnaście atrybutów jest rezultatem aktywności sattwy i rozumieją w pełni zarówno naturę fizycznego organizmu, jak i charakter zamieszkującej je (zjawiskowej) świadomości (chetana). Rozpoznają zarówno to jedyne rzeczywiste bycie zamieszkujące ciało, czyli duszę, która jest odległa od wszystkich trosk ciała i do której nie może przywiązać się żaden grzech, jak i naturę działań tych, którzy przywiązują się do zmysłowych przedmiotów. Rozumieją również charakter zmysłów i zmysłowych przedmiotów znajdujących dla siebie schronienie w duszy.
Rozumieją trudność ścieżki Wyzwolenia, jak i pism, które się do niej odnoszą. Znają w pełni naturę utrzymujących życie pięciu oddechów zwanych prana, apana, samana, wiana i udana, jak i dwóch innych oddechów płynących w górę i w dół, znając w ten sposób siedem oddechów mających za zadanie realizowanie siedmiu odrębnych funkcji. Rozumieją naturę Pradżapatich, jak i najwyższej ścieżki prawości, którą kroczyło siedmiu starożytnych riszich, jak i liczni królewscy riszich, wielcy niebiańscy riszi i inni duchowo odrodzeni riszi o jasności słońca.
Wyznawcy sankhji widzą, jak wszystko bez wyjątku, nie pomijając najpotężniejszych istot we wszechświecie, starzeje się i traci siły. Rozumieją również niepomyślny koniec, który czeka wszystkie niegodziwie postępujące istoty i niedolę, którą muszą znosić ci, którzy wpadli w królestwie Jamy do rzeki Waitarani i włóczą się bez końca z łona do łona zmuszeni najpierw do pobytu w nieczystym łonie wśród czterech rodzajów zapachów, krwi, wód, flegmy, moczu i kału, a następnie do zamieszkania w ciałach, które powstają z połączenia krwi, życiowego nasienia, szpiku kostnego i ścięgien, odzianego w setkę nerwów i arterii i tworzącego nieczysty dom o dziewięciu bramach.
Poznali również zarówno to, co prowadzi do najwyższego dobra, jak i rozmaite kombinacje działań, które realizują dobro, lecz które są przez skoncentrowaną na poznaniu duszy doktrynę sankhji potępiane, gdyż ze względu na zależność działań od trzech gun (sattwa, radżas, tamas) nie mogą prowadzić do Wyzwolenia.
Znają również bieg Czasu. Widzą słońce i księżyc cyklicznie połykane przez demona Rahu, spadające z nieba gwiazdy, jak i rozpad związku tych przedmiotów, które były połączone. Widzą demoniczne zachowanie żywych istot pożerających się nawzajem, znają zmienność i niedolę, której doświadczają istoty ludzkie. Obserwują na własne oczy przybywanie i ubywanie księżyca, przypływ i odpływ wód, ubywanie i przybywanie bogactwa, rozdzielanie się tego, co połączone, przemijanie jug, niszczenie gór, wysychanie rzek, cykliczne zamazywanie się i wyłanianie się na nowo różnic między kastami, narodziny, starzenie się, śmierć i niedolę żywych istot. Widzą zarówno brak rozumu u ludzi zaraz po urodzeniu, jak i starzenie się i niszczenie ich ciała wraz z wiekiem, jak i to, że są słabo przywiązani do jasności-dobra (sattwy) ulegając ogłupieniu i gniewowi. Widzą również, że wśród tysięcy istot ludzkich tylko nieliczni starają się o zdobycie Wyzwolenia manifestując wielką troskę w stosunku do przedmiotów, których jeszcze nie zdobyli i obojętność w stosunku do tych, które zdobyli.
Zauważają niegodziwość, do której prowadzą zmysłowe przedmioty, obrzydliwość ciał tych osób, które opuściło życie, jak i smutek, który towarzyszy ludziom zamieszkującym w swych domach razem z żonami i dziećmi. Wiedzą, jaki jest koniec tych przeraźliwych i upadłych ludzi, których zabrudza grzech zabicia bramina, jak i tych niegodziwych braminów, którzy uzależnili się od alkoholu, uwodzą żony swych nauczycieli, nie darzą odpowiednim szacunkiem swych matek i nie oddają należnej czci bogom. Rozumieją również dzięki zdobytej wiedzy, jaki jest koniec wszystkich tych, co popełniają niegodziwe czyny i rodzą się na pośrednich poziomach istnienia”.
4. O przekraczaniu obciążeń zrodzonych z ciała
Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, twoja wiedza i energia nie mają granic, wymień mi teraz te słabostki, które według wyznawców sankhji wiążą się z ciałem i rozwiej w tej sprawie wszystkie moje wątpliwości”.
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, sankhja i uczniowie Kapili, którzy poznali jej ścieżkę i zdobyli mądrość, wymieniają pięć słabości właściwych dla ciał żywych istot: pragnienie, gniew, lęk, sen i oddech. Pokonują gniew z pomocą wybaczenia, pragnienie poprzez porzucenie wszelkich celów, sen poprzez kultywowanie jasności-dobra (sattwy), lęk poprzez kultywowanie staranności i rozwagi, a oddech przez wstrzemięźliwą dietę.
Wyznawcy sankhji odziani w mądrość widzą, że ten świat jest jak piana wodna, spowity w setkę iluzji wypływających z Wisznu, kruchy jak trzcina, przerażający jak ciemny dół, nierealny jak bańki powietrza na wodzie. Okres jego istnienia jest niczym w porównaniu z wiecznością. Jest wystawiony bezpośrednio na różne groźby, odarty ze szczęścia, zmierza nieuchronnie do ruiny, tonie w ciemności i namiętności i jest równie bezbronny, jak tonący w bagnie słoń. Widzą to wszystko z pomocą rozległej i wszechobejmującej wiedzy, której system sankhji broni i uwalniają się od uczucia, które rodzi się w stosunku do ziemskich przedmiotów odcinając mieczem wiedzy i maczugą umartwień wszystkie niepomyślne zapachy płynące z aktywności trzech jakości natury materialnej (sattwa, radżas, tamas), jak i całą przyjemność płynącą z kontaktu ze zmysłowymi wrażeniami zrodzonymi z tych samych trzech jakości natury będących atrybutami ciała. Zaiste wspomagani przez jogę odnoszą sukces w przekraczaniu oceanu życia.
Ten przeraźliwy ocean życia ma smutek za swoje wody, niepokój i żal tworzą w nim głębokie jeziora, choroba i śmierć to jego gigantyczne aligatory, a ataki lęku ściskające serce na każdym kroku to jego potężne węże. Uczynki inspirowane przez tamas to jego wielkie żółwie, inspirowane przez radżas to jego ryby. Przywiązanie do przedmiotów zmysłów jest jego mulistym dnem, a zgrzybiałość regionami, których nikt nie może przekroczyć. Działania tworzą jego głębię, wiedza jego wyspy, Prawda jego brzegi, a pobożne uczynki zielone wodorosty utrzymujące się na jego powierzchni. Zawiść jest jego gwałtownym i szybkim nurtem, rozmaite sentymenty serca są kopalniami na jego dnie, a różne rodzaje gratyfikacji są jak ukryte w nim klejnoty. Żal i gorączka są wzburzającym go wiatrem, niedola i łaknienie jego potężnymi wirami, ból i choroby odwiedzającymi go potężnymi słoniami, góry kości jego tarasami, flegma jego pianą, a dobroczynność jego perłami. Jeziora krwi są rafą koralową na jego dnie, głośny śmiech jest jego rykiem, rozmaite nauki są jego niewzruszonością, a łzy jego słonymi wodami. Małżonkowie i dzieci są jego niezliczonymi pijawkami, a przyjaciele i krewni są miastami na jego brzegach. Wyrzeczenie się towarzystwa jest najwyższym azylem dla tego, kto chce go przekroczyć, a mądrość jest jak tratwa, na której można go przepłynąć. Ścieżka nieranienia i Prawdy są jego linią graniczną, a wiedza wedanty jest wyspą dostarczającą schronienia przed śmiercią, która jest jak jego wielka huraganowa fala. Działania motywowane współczuciem są jak naczynie wypełnione powietrzem pomagające w utrzymanie się na jego powierzchni, a Wyzwolenie jak bezcenny towar oferowany pływającym po oceanie kupcom. Ten ocean życia ma w sobie taką samą grozę jak jego faktyczny prototyp w formie końskiej głowy plującej ogniem.
Wyznawcy sankhji po przekroczeniu obciążeń wynikłych z zamieszkiwania w ciele ‘grubym’—tak trudnych do przekroczenia—docierają do czystej przestrzeni, tj. przestają zwracać uwagę na swe ciało, odkrywszy, że ich istnienie jest w gruncie rzeczy niezależne zarówno od ziemskich, jak i niebiańskich przedmiotów. Mówi się, że Surja—który wypija swymi promieniami wszystkie przedmioty wszechświata i zanosi je do tych dobrych i mądrych ludzi tak jak włókna łodygi lotosu zanoszą wodę do kwiatów, z którymi się łączą—unosi ich wówczas na swych promieniach. Nabywają ogromnej mocy, która jest mocą wiedzy zdobywając pewność, że wszystkie ziemskie przedmioty są nieistotne i nietrwałe, i nawet pozycja Indry czy Brahmy zdaje się nie być warta nabycia. Głębokie przekonanie tego rodzaju i wynikający zeń bieg działania jest mocą wyższego poziomu, ponieważ jest równa wszystkim mocom nabywanym przez jogina.
Ci wielcy asceci wolni od wszelkiego rodzaju przywiązania, odziani w ogromną energię i bogactwo płynące z umartwień są z łatwością unoszeni przez wiatr, który jest subtelny, ochładzający, aromatyczny i przyjemny w dotyku, zaiste, przez ten wiatr, który jest najlepszy z wszystkich siedmiu wiatrów i wieje w regionach wielkiej szczęśliwości, który zanosi ich tam, gdzie znajduje się najwyższy kraniec przestrzeni (tj. na firmament serca). Ta przestrzeń, w której się w ten sposób znaleźli, prowadzi ich na kraniec namiętności (radżas), a stamtąd docierają do najwyższego krańca sattwy, skąd docierają do najwyższego i potężnego Narajany. Narajana o czystej duszy przenosi ich do Najwyższej Duszy. Po dotarciu do Najwyższej Duszy te osoby bez skazy, które z czasem stają się częścią tego, co jest nazywane Tym (tj. łączą się z Brahmanem) zdobywają nieśmiertelność i już nigdy nie rodzą się ponownie na ziemi. Taki jest najwyższy cel realizowany przez tych wyznawców sankhji o wielkich duszach, którzy uwolnili się od dualizmów osiągając najwyższy stan samadhi”.
5. O możliwości zdobycia Wyzwolenia za życia
Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, wytłumacz mi, czy te osoby surowych przysiąg, o których mówisz, po zdobyciu opisanego przez ciebie miejsca wypełnionego mocą i błogością (samadhi) zachowują pamięć przeszłego życia, swych narodzin i śmierci? Tylko ciebie wypada mi o to zapytać, wytłumacz mi więc, jak jest naprawdę. Pisma dotyczące Wyzwolenia nie są w tej sprawie jednoznaczne, niektóre z nich stwierdzają, że po osiągnięciu stanu samadhi ego-świadomość znika, podczas gdy inne wypowiadają pogląd przeciwny. Stąd zrodziła się w mym umyśle pewna wątpliwość. Jeżeli ci wielcy asceci po osiągnięciu najwyższego stanu, którym jest samadhi, kontynuują życie zachowując ego-świadomość, wówczas religia pravritti (czyli działania dla dobra innych) zdaje się stać wyżej od nivritti (zaniechania działania). Co więcej, nawet wówczas, gdy stwierdza się, że w stanie samadhi ego-świadomość znika i osoba wyzwolona jest jak ktoś zanurzony w głębokim pozbawionym snów śnie, to stwierdzenie, że w tym stanie nie ma ego-świadomości nie jest prawdziwe, gdyż podczas takiego snu ego-świadomość jest jedynie czasowo zawieszona, ale nie znika, bo powraca, gdy osoba się budzi?”
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, twoje pytanie jest uzasadnione, choć trudno na nie odpowiedzieć. Zaiste, pytanie to jest tego rodzaju, że nawet wielcy uczeni mają trudności w znalezieniu zadowalającej odpowiedzi. Zwolennicy Kapili osiągnęli jednak w tej spawie najwyższe zrozumienie, posłuchaj więc, co mam do powiedzenia.
Organy poznawcze (pięć zmysłów łącznie z umysłem), w które wyposażone jest ciało wcielonej duszy, wykonują wyznaczone im funkcje poznawcze będąc narzędziami duszy, gdyż to za ich pośrednictwem to subtelne bycie postrzega. Rozłączone od duszy są równie martwe jak kłody drzewa, przestają wykonywać swe funkcje i ulegają zniszczeniu, jak piana wodna na powierzchni oceanu. Gdy ucieleśniona istota i jej zmysły (tj. empiryczna osoba) zapadają w stan samadhi podobny do głębokiego pozbawionego marzeń sennych snu, subtelna dusza włóczy się dalej wśród zmysłowych przedmiotów tak jak wiatr po przestrzeni. Widzi nadal wszystkie formy, rozpoznaje dotyk, smak, zapach i dźwięk tak samo jak w stanie świadomości zwanym obudzonym. Tak więc, podczas takiego głębokiego snu zmysły niezdolne do działania z powodu nieobecności tego, kto nimi kieruje, tracą swoją zwykłą moc będąc jak pozbawione jadu węże, a ich miejsce zajmuje subtelna dusza.
Wszystkie stany sattwy, rozumienia, umysłu, przestrzeni, wiatru, ognia, wody i ziemi—wszystkie te istnienia razem z ich atrybutami, które przynależą do dżiwy-duszy, jak i sama dziwa-dusza—są zalane przez Najwyższą Duszę, czyli Brahmana. Dżiwę-duszę zalewają jednak również przeszłe działania, dobre i złe. Tak jak uczniowie czekają z szacunkiem na nauczyciela, tak istnienia te czekają na to, aż dżiwa-dusza przekroczy Prakriti i dotrze do Brahmana, który jest najwyższy i niezmienny, który jest Narajaną, który jest poza parami przeciwieństw i przekracza Prakriti.
Dżiwa-dusza, która uwolniła się za życia zarówno od zasług, jak i grzechów (osiągając samadhi) łączy się z Najwyższą Duszą, która jest bez atrybutów i którą zamieszkuje wszystko to, co pomyślne i stamtąd nie powraca na ziemię. Tym, co pozostaje w ciele, które zamieszkuje, jest umysł i zmysły i to one, gdy nadejdzie na to właściwy czas (tzn. gdy stan samadhi dobiegnie końca) powracają na ziemię, aby czynić to, co zostało dla nich wyznaczone przez ich Pana, tzn. aby rodzić ziemskie szczęście i niedolę, które są konsekwencjami działania w przeszłym życiu, których jednak taka wyzwolona osoba już nie odczuwa pozostając wobec nich obojętna. Wkrótce, gdy taki szukający Wyzwolenia asceta porzuci swe ciało będące zarówno nośnikiem wiedzy, jak i zależne od gun, zdobędzie ten rodzaj spokoju i Wyzwolenia, który zdobywa bezcielesna dusza. Wyzwolenie zdobywane przez ucieleśnioną duszę za życia nazywa się dżiwan-mukti, podczas gdy to, które zdobywa dusza po zerwaniu swego powiązania z ciałem nazywa się wideha-kaiwalja”.
6. O potędze sankhji
Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, wyznawcy sankhji zdobywają wielką mądrość i dzięki oferowanej przez sankhję wiedzy realizują najwyższy cel, którym jest Wyzwolenie. Nie wątp w to, że wiedza, do której prowadzi sankhja nie ma sobie równej i jest uważana za najwyższą. Jest niepodważalna i raz na zawsze ustalona, jednolita i wieczna. Jest Brahmanem w całej swej pełni. Nie ma początku, środka i końca, przekracza wszystkie pary przeciwieństw i jest przyczyną stwarzania świata. Sama w sobie jest niezniszczalną pełnią, z której wypływa stwarzanie, niszczenie i zmiana. W taki sposób wychwalają ją w swych pieśniach wielcy riszi, którzy uwolnili się od przywiązania do zmysłowych przedmiotów widząc ją jako płynącą z Brahmana, najwyższą, boską, nieskończoną, niezmienną i niezniszczalną, podczas gdy ci bramini, którzy są przywiązani do przedmiotów zmysłów i nie uwolnili się od ich iluzji, wychwalają ją przypisując jej formę Najwyższego Boga wyposażonego w atrybuty, choć Brahman faktycznie nie ma atrybutów. Zaiste, wyznawcy sankhji o głębokim wglądzie docierają do tego samego miejsca, co praktykujący umartwienia i medytacje jogini. Jak to deklarują święte pisma, filozofia sankhji jest filozofią tego, który nie ma formy. Poznanie zgodnie z tą doktryną, które przekracza dualizm poznającego i poznawanego i sięga poza przedmioty, jest wiedzą Brahmana.
Ziemię zamieszkuje dwa rodzaje istot—ruchome i nieruchome—wśród nich ruchome stoją wyżej, a wśród nich najwyżej stoją te, które zdobyły wiedzę. Wśród różnych rodzajów wiedzy obecnej w tych, którzy poznali Brahmana, w Wedach, innych pismach, jodze i różnych Puranach, wiedza obecna w doktrynie sankhji stoi najwyżej. Zaiste, jakakolwiek wiedza istniejąca w starożytnych opowieściach, czy też w akceptowanych przez mędrców naukach dotyczących nabywania bogactwa, wszelka wiedza istniejąca w świecie ma swe źródło w tej najwyższej wiedzy, którą zdobywają wyznawcy sankhji. Spokój duszy, jogiczne moce, cała subtelna wiedza, o której mówią pisma, subtelna moc umartwień i wszelkie rodzaje szczęśliwości zostały w systemie sankhji właściwie uświęcone i nakazane.
Ci wyznawcy sankhji, którzy nie zdołali zdobyć kompletnej wiedzy zalecanej przez ten system i osiągnąć Wyzwolenia, zdobywają po śmierci status bogów i przez długie lata cieszą się niebiańską szczęśliwością i gdy czas ich pobytu w niebie się wyczerpie, rodzą się ponownie na ziemi wśród mądrych braminów lub ascetów. Odrodzone duchowo osoby, które podążają drogą sankhji osiągają ten najwyższy bramiński stan tak jak bogowie niebiański firmament—poprzez oddanie się w całości temu systemowi, który jest czczony przez tych, którzy są mądrzy. Oddane nabywaniu wiedzy zgodnie z zaleceniami sankhji, nawet wówczas gdy nie odnoszą sukcesu w zdobywaniu statusu znakomitości, nigdy nie rodzą się ponownie wśród istot pośredniego gatunku lub wśród grzeszników”.
7. O systemie sankhji i Narajanie jako duszy wszechświata
Bhiszma zakończył swe nauki mówiąc: „O Judhiszthira, wysoko uduchowiona osoba, która poznała w pełni ten przepastny, starożytny system sankhji, który jest czysty i pozbawiony sprzeczności, staje się równa Narajanie. System ten jest bowiem widzialną formą Narajany, widzialną formą wszechświata, jak on istnieje od najdawniejszych czasów. Jest Nim, który powoduje realizowanie się wszechświata, gdy nadchodzi Czas Stwarzania, jak i Nim, który połyka wszystko, gdy nadchodzi Czas Niszczenia. Ta wewnętrzna dusza wszechświata po wycofaniu wszystkiego w siebie—usypia”.