Opowieść 231:
O tym, jak Wjasa poucza robaka, że nie śmierci powinien się bać, lecz nieprawości
opowiada
Barbara Mikołajewska
na podstawie fragmentów Mahābharāta,
Anusasana Parva, Part 2, Sections CXVII-CXIX,
w angielskim tłumaczeniu z sanskrytu Kisari Mohan Ganguli,
URL: http://www.sacred-texts.com/hin/m06/index.htm
Wjasa, widząc byłego robaka w bramińskim wcieleniu, ukazał się przed nim i rzekł: „O były robaku i obecnie wielki braminie, który wie, czym jest prawość, nie czuj lęku przed śmiercią. Ten, kto w czasie życia postępuje w sposób prawy, rodzi się ponownie w godnej szacunku rodzinie, podczas gdy ten, kto postępuje grzesznie, rodzi się wśród niegodziwców lub na niskim poziomie istnienia. Wielkość doświadczanej w kolejnym życiu niedoli zależy od wielkości grzechów popełnianych w obecnym życiu. Nie bój się więc śmierci. Jedyną rzeczą, której powinieneś się obawiać, jest utrata prawości. Idź więc dalej drogą prawości”.
(Mahābharāta, Anusasana Parva, Part 2, Section CXIX)
Judhiszthira rzekł: „O Bhiszma, nauczałeś nas o religii współczucia i nieranienia, wskazując, że dla żywych istot nie ma nic cenniejszego od życia. jednakże wielu ludzi, szczególnie wśród tych, co urodzili się w kaście wojowników, oddaje życie w wielkiej ofierze bitwy lub w obronie braminów. Wytłumacz nam, jaki realizują cel? Czym jest to, co zdobywają swoim czynem? Utrata życia w bitwie nie jest wolna od smutku, gdyż pożegnanie się z życiem jest dla każdego trudne, bez względu na to, czy dobry los mu sprzyja, czy też nie, czy jest szczęśliwy, czy nieszczęśliwy. Wytłumacz nam, jaki jest tego powód?”
Bhiszma rzekł: „O Judhiszthira, żywe istoty przychodzą na ten świat, aby żyć zgodnie z określonym wzorem, jedne w szczęściu, inne w nieszczęściu, jedne w dobrobycie, inne w biedzie. Wyjaśnię to tobie, cytując starą opowieść o rozmowie mędrca Wjasy z pełzającym robakiem, który drżał o swoje życie, lecz pod wpływem rozmowy z Wjasą zdecydował się oddać swe życie w ofierze, aby swoją prawością oczyścić się ze złej karmy. Opowieść tę cytuje się zwykle w kontekście pytania takiego, jak twoje.
W starożytnych czasach mędrzec Wjasa po utożsamieniu się z Brahmą wędrował po całym świecie. Pewnego dnia zobaczył na drodze, po której zwykły jeździć wozy, pełznącego pośpiesznie robaka. Posiadając wszechwiedzę i znając tor życia wyznaczony dla każdej żywej istoty, jak i wszystkie języki, którymi mówią, rzekł: ‘O robaku, pełznąc po tej drodze, zdajesz się być krańcowo zaniepokojony i w wielkim pośpiechu. Powiedz mi, dlaczego jesteś taki przerażony i dokąd uciekasz?’
Robak rzekł: ‘O braminie, słyszę turkot kół wielkiego wozu jadącego po tej drodze i to mnie przeraża. Ten wóz jest bardzo blisko! Turkot jego kół jest przeraźliwy i wyraźnie słyszalny! Boję się, że mnie zabije i dlatego próbuję uciekać. Słyszę już ciężki oddech wołów ciągnących ten ciężki wóz i poganianych batem, jak i dźwięki czynione przez jadących wozem ludzi. Istoty należące do mojego gatunku nie potrafią słyszeć tych dźwięków i nie znają strachu, ja jednakże je słyszę i dlatego jestem przerażony i uciekam. Każda żywa istota uważa śmierć za wielkie nieszczęście, a życie traktuje jako coś bardzo cennego i trudnego do zdobycia. Nie chcę zamieniać swego stanu szczęśliwości, którym jest życie, w stan wielkiej niedoli, którym jest śmierć!’
Wjasa rzekł: ‘O robaku, czy życie jest faktycznie dla ciebie aż takim wielkim szczęściem? Urodziłeś się na bardzo niskim poziomie istnienia i różne rodzaje przyjemności płynące z życia, jak dźwięk, dotyk, smak, zapach, są twojemu gatunkowi nieznane. Sądzę, że śmierć byłaby dla ciebie dobrodziejstwem i większym szczęściem!’
Robak rzekł: ‘O ty o wielkiej mądrości, żywa istota bez względu na to, w jakim znajduje się położeniu, przywiązuje się do swego istnienia. Jeśli chodzi o mnie, to sądzę, że pomimo mojego niskiego urodzenia jestem szczęśliwy, i dlatego pragnę żyć. Wszystkie przedmioty przyjemności istniejące na moim poziomie istnienia są odpowiednie dla potrzeb mojego ciała. Ludzie, jak i te istoty, które wypływają z nieruchomych przedmiotów, mają odmienne przyjemności. Dowiedz się, że w poprzednim życiu byłem człowiekiem i choć należałem do kasty szudrów, cieszyłem się wielkim bogactwem. Urodziłem się wśród lichwiarzy i byłem człowiekiem niegodziwych i okrutnych uczynków. To w konsekwencji tych czynów urodziłem się obecnie jako robak. Nie oddawałem czci braminom, byłem szorstki w mowie, a oszustwo i podstęp uważałem za mądrość. Nienawidziłem wszystkich żywych istot. W ugodach z innymi wykorzystywałem każdy pretekst, aby przywłaszczyć sobie cudzą własność. Nie dając jedzenia służbie i gościom, którzy przybyli do mojego domu, będąc okrutny i działając pod wpływem pychy i zazdrości o dobre jedzenie, zaspakajałem wyłącznie swój głód. Żądny bogactwa nigdy nie ofiarowałem z wiarą i czcią jedzenia bogom i Ojcom, choć należało to do moich obowiązków, i nie dostarczałem ochrony tym, którzy przychodzili do mnie prosząc o ochronę i rozproszenie lęku. Widok czyjegoś majątku, ukochanych żon, jedzenia, napojów i pałaców budził we mnie straszliwą zazdrość. Widok czyjegoś szczęścia wypełniał moje serce zawiścią i pragnieniem, aby popadli w biedę. Wybierając głównie te zachowania, które dawały nadzieję na zrealizowanie moich życzeń, dążyłem do zniszczenia cnoty, bogactwa i przyjemności innych ludzi’.
Robak zakończył swą mowę, mówiąc: ‘O potężny, w swym przeszłym życiu popełniłem liczne czyny, które były okrutne i zabrudzone przez namiętność. Na myśl o nich czuję skruchę i żal równie wielki, jak żal ojca po utracie ukochanego syna. Znam więc owoce mych złych uczynków, nie wiem jednak, jakie są owoce dobrych uczynków. Choć w swym przeszłym życiu byłem okrutnikiem, to jednak zawsze czciłem swoją starą matkę i nawet jeden raz obdarowałem gościnnością pewnego zasłużonego bramina o czystym urodzeniu, który wędrując po całym świecie, przybył pewnego dnia do mojego domu, prosząc o gościnę. Sądzę, że to dzięki zasługom zebranym tym czynem zachowałem pamięć przeszłego życia. Wierzę, że z powodu tego dobrego uczynku zdołam kiedyś odzyskać szczęście właściwe dla wyższego poziomu istnienia. Pomóż mi, proszę, na tej drodze i powiedz mi, co powinienem uczynić?’
Wjasa rzekł: ‘O robaku, dzięki swemu chwalebnemu uczynkowi nie straciłeś całkowicie rozumu, choć urodziłeś się na tak niskim poziomie życia. To ja, dając ci możliwość widzenia mnie spowodowałem, że zachowałeś rozum. Dzięki mocy zdobytej umartwieniami mam zdolność do uratowania kogoś przed skutkami jego win, obdarowując go swym widokiem. Nie ma większej mocy od tej, która płynie z umartwień. Nawet bez twoich wyjaśnień wiedziałam o tym, że urodziłeś w gatunku robaków z powodu grzesznych czynów w przeszłym życiu. Jeżeli jednak będziesz myślał o zdobyciu prawości i gromadzeniu zasług, w kolejnym wcieleniu urodzisz się na ziemi w świecie człowieka. Bogowie, jak i ci, którzy zdobyli ascetyczny sukces, zdobywają swój status, ciesząc się skutkiem czynów wykonanych na polu działania w przeszłym życiu. Wśród ludzi podobnie, chwalebne czyny są wykonane z pragnienia owocu (w przyszłym życiu), a nie z pogardy dla owocu. Człowiek szuka osiągnięć chwalebnymi czynami, pragnąc szczęścia, które przyniosą. Żywe istoty,, gdy są pozbawione mowy, rozumienia, rąk i stóp (tj. organów działania) są pozbawione wszystkiego, co mogłoby przynieść im poprawę losu w przyszłym życiu. Ten, kto osiąga status wielkiego bramina, zdobywa to swym działaniem, recytując święte mantry i czcząc za życia bogów słońca i księżyca’.
Wjasa zakończył swe nauki, mówiąc: ‘O robaku, ty też osiągniesz ten wysoki poziom istnienia w cyklu kolejnych narodzin i będziesz mógł czerpać radość z wszystkich pięciu elementów przekształconych w przedmioty radości, a gdy już zdobędziesz ten status, obdaruję cię Brahmanem i jeżeli tego zechcesz, dam ci nawet wyższy status’ ”.
Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, robak, akceptując słowa Wjasy, zaprzestał swej desperackiej próby ucieczki i pozostał na drodze. W międzyczasie wielki pojazd, który jechał w ich kierunku, zbliżył się do miejsca, w którym przebywał i robak rozszarpany na kawałki przez koła wydał ostatnie tchnienie. Dzięki łasce Wjasy po serii kolejnych narodzin na różnych poziomach istnienia, w formie jeża, dzika, jelenia i ptaka, czandali, szudry i waiśji, narodził się na ziemi jako wojownik o wielkiej odwadze, zachowując pamięć kolejnych narodzin. Pamiętając o życzliwości okazanej mu przez Wjasę wówczas, gdy przebywał na ziemi w formie robaka, udał się na spotkanie z nim. Stojąc przed nim ze złożonymi dłońmi, opowiedział mu o swoich kolejnych przekształceniach i padł mu do stóp, dotykając ich głową.
Były robak rzekł: ‘O wielki riszi, mój obecny wysoki status jest pożądany przez wszystkich i jest osiągany dzięki posiadaniu dziesięciu dobrze znanych atrybutów. Zaiste, dzięki twej łasce ja, który byłem kiedyś robakiem, zdobyłem pozycję króla! Potężne słonie ozdobione złotymi łańcuchami noszą mnie teraz na swym grzbiecie, moje rydwany ciągną ogiery kamwodża o wielkiej energii, a liczne inne pojazdy są ciągnione przez wielbłądy i muły. W towarzystwie swych przyjaciół i krewnych spożywam smaczne mięsne posiłki, i czczony przez wszystkich sypiam w kosztownych łożach znajdujących się w czarownych komnatach, do których nigdy nie docierają nieprzyjemne wiatry. Każdej nocy poeci, Magadhowie i panegiryści sławią mnie w swych pieśniach, tak jak bogowie sławią swego króla Indrę. O ty o wielkiej mądrości, chylę przed tobą czoło, rozkazuj mi, co powinienem teraz czynić! To dzięki mocy twoich umartwień i ukazaniu się przede mną zdołałem zdobyć ten wysoki i szczęśliwy status!’
Wjasa rzekł: ‘O były robaku i obecnie królu, oddałeś mi dziś cześć, wypowiadając szereg pełnych czci słów. Gdy żyłeś w formie robaka, twoja pamięć była ciągle zamroczona, lecz teraz do ciebie wróciła z pełną jasnością. Grzech, który popełniłeś, gdy narodziłeś się na ziemi w formie okrutnego lichwiarza żądnego bogactwa i wrogiego wobec braminów, nie został jednak jeszcze do końca zniszczony. Gdy żyłeś na ziemi w formie robaka, byłeś zdolny mnie zobaczyć i to właśnie było twoją cnotą. W rezultacie tego, że powitałeś mnie właściwie i oddałeś mi cześć, uniesiesz się jeszcze wyżej i w kolejnym życiu narodzisz się w kaście bramińskiej. Stanie się tak jednak tylko wedy, gdy żyjąc obecnie jako wojownik, oddasz swe życie na polu bitewnym w obronie krów lub braminów. Ciesząc się szczęściem i wykonując liczne ryty ofiarne z wielkimi darami, zdobędziesz niebo i łącząc się z wiecznym Brahmanem, zdobędziesz doskonałą błogość. Ci, którzy rodzą się na ziemi w pośrednim gatunku zwierząt, gdy idą wyżej, w kolejnym życiu zdobywają status szudrów, następnie waiśjów i następnie wojowników. Wojownik z kolei, który czerpie dumę z wykonania obowiązków swej kasty, w kolejnym życiu zdobywa statusu bramina, a bramin dzięki prawemu działaniu zdobywa niebo i błogość’ ”.
Bhiszma kontynuował: „O Judhiszthira, były robak, o którym opowiadam i który urodził się obecnie w kaście wojowników, pamiętając o swych przeszłych wcieleniach, zaczął praktykować surowe umartwienia. Wjasa, widząc jego umartwienia, udał się do niego do lasu i rzekł: ‘O były robaku, umartwieniami wyznaczonymi dla wojowników są obowiązki dostarczania ochrony wszystkim żywym istotom i te obowiązki są obecnie umartwieniami wyznaczonymi dla ciebie. Gdy je zrealizujesz, w kolejnym wcieleniu urodzisz się wśród braminów. Opuść więc tę dzunglę i czyń to, co do ciebie należy. Upewnienij się, co jest słuszne i co niesłuszne i po oczyszczeniu swej duszy dostarczaj opieki i ochraniaj wszystkie żywe istoty, zaspakajając rozsądnie dobre pragnienia i korygując wszystko to, co bezbożne. Bądź oczyszczoną i nasyconą duszą oddaną praktykowaniu prawości. Gdy będziesz postępował w ten sposób, w kolejnym życiu po uwolnieniu z ciała swej duszy staniesz się braminem’.
Były robak i obecnie król po usłyszeniu słów wielkiego mądrca powrócił do swego królestwa, którym rządził sprawiedliwie, ochraniając swych poddanych i oddając ostatecznie życie w obronie braminów. W rezultacie wypełniania swych królewskich obowiązków i po uwolnieniu z ciała swej duszy urodził się na ziemi jako bramin. Wjasa, widząc byłego robaka w bramińskim wcieleniu, ukazał się przed nim i rzekł: ‘O były robaku i obecnie wielki braminie, który wie, czym jest prawość, nie czuj lęku przed śmiercią. Ten, kto w czasie życia postępuje w sposób prawy, rodzi się ponownie w godnej szacunku rodzinie, podczas gdy ten, kto postępuje grzesznie, rodzi się wśród niegodziwców lub na niskim poziomie istnienia. Wielkość doświadczanej w kolejnym życiu niedoli zależy od wielkości grzechów popełnianych w obecnym życiu. Nie bój się więc śmierci. Jedyną rzeczą, której powinieneś się obawiać, jest utrata prawości. Idź więc dalej drogą prawości’.
Były robak rzekł: ‘O święty mężu, dzięki twej łasce w kolejnych wcieleniach osiągałem coraz szczęśliwszą pozycję. Zdobywając coraz większą pomyślność, która ma swe korzenie w prawości, zdołałem, jak sądzę, oczyścić się z wszystkich win’ ”
Bhiszma zakończył swe opowiadanie, mówiąc: ‘O Judhiszthira, były robak, który mocą nakazu Wjasy zdobył w kolejnym życiu trudny do zdobycia status bramina, ozdobił ziemię tysiącem ofiarnych słupków i poznał Brahmana. Po uwolnieniu z ciała swej duszy udał się do regionu Brahmy. Zaiste, ten były robak zdobył najwyższy region wiecznego Brahmana dzięki własnym czynom wykonanym w zgodzie z radą Wjasy. Nie opłakuj więc śmierci tych wielkich wojowników, którzy oddali na polach Kurukszetry swe życie, realizując swe obowiązki wojownika, gdyż w ten sposób osiąnęli godny pochwały cel”.